Współczuję, znam ten stan. Kiedyś tak mnie unieruchomiło, że nogę na łóżku przekładałam, żeby pozycje zmienić, To jest znak, że kręgosłup przeciążony. Teraz chodzę z laską. Nie wiem czy to dla Ciebie przestroga, trzymaj pion.
A Zygmusiowi serdeczne ode mnie podziękowania za pamięć! Kiedyś może do Was dotrę, ale coraz gorzej z tym u mnie.
Buziaczkuję Was i ściskam!
ubiorek z siewu kwitnie
psy w wielu miejscach niszczą, trudno
jak się potem na jesień koszyczki nasienne robią, należy od razu sypać do ziemi i na kolejne lato w mnogości zakwitną
a w lesie mam fioletowy, całe łany
sam się tak wysiewa i pozwalam mu
Mirelka moje vanilki ładnie urosły, więc na razie ich nie ruszam. Ja dzisiaj byłam w ogrodniczym i kupiłam kolejną różę do kolekcji dobrze Ci znaną taaaadam weeding piano jestem zaskoczona, że kupiłam ją lokalnie, ma piękne zdrowe liście i duuużo pąków
Haniu, oszczędzam się, co widać po ogrodzie, pomocników brak, też czasu u nich nie ma.
Przeraziłam się bardzo, nie byłam w stanie iść, po schodach do góry przy pomocy męża, szłam godzinę, nie mogłam sama usiąść ani wstać, nie wspominając, że żenada, bo i na kibel nie mogłam, nie wiem co się stało, dzień wcześniej kręgosłup mnie bolał, chodziłam sztywna, a na drugi dzień te nogi, stracha mam; na razie lepiej, ale nie chodzę normalnie, coś jak kaczka..powinnam jechac na SOR, ale bałam się, że mnie do szpitala wpakują, buziaki
dla Ciebie Abraham Darby
eMuś stale mi przypomina, co do mnie piszesz
No choć ciut obiadu, żałujcie, bo szejk super chciałam zrobić
Leje, w nocy lało, ślimaki żerują, a ja nadal nic na ogrodzie.
Dadzą radę, u was pewnie też polejebuziaki
i kolejna róża, wysoko w tuje polazła
te są ciemne bardzo, na focie nie wychodzi, trzeba w pochmurny dzień zdjęcie zrobić
no i giną w różowych anabelkach
tu część przekwita, ale idą nowe i też z anabelkami
potem Grandiflora
Naprawdę? pokazywałam z odległości je
teraz tam lawenda 20 letnia króluje
i bajzel z chwastami
no i samosiejki kosmosy ruszyły
pierwszy biały
rudbekii też pełno, ale ją wywalę
U mnie też takie są, ale większe, na dwa-trzy palce. Niedaleko pojawiają się jednak kopczyki, więc myślę że to krecia. Owadów nie zaobserwowałam.
Ale u Ciebie bogactwo organizmów Dzięcioła zielonego u mnie też widuje, ale nigdy nie udało mi się go uchwycić obiektywem. Cienka jestem w fotografowaniu obiektów ruchomych