Gdzie jesteś » Forum » Ochrona przed chorobami i szkodnikami » Choroby klonów, klon - Acer

Pokaż wątki Pokaż posty

Choroby klonów, klon - Acer

malgol 13:36, 03 lip 2017


Dołączył: 17 cze 2015
Posty: 5860
Oj, to mnie pocieszyłeś Baaardzo ale dla odmiany choroby grzybowe mu nie groża skoro wilgotny klimat?
____________________
Gosia -Mój ogród pod lasem Wizytówka
KrzysztofWojcik 15:05, 03 lip 2017

Dołączył: 12 lip 2013
Posty: 98
Grzyb się zawsze może trafić, ale z moich doświadczeń wynika, że najbardziej narażone są te, które rosną w przeciągach i na słońcu, nawet jak są podlewane, zakrywane agrowłókniną na zimę i wypieszczone w inny sposób...
Osłabione upałami i zimami, tudzież wiosennymi przymrozkami, padają potem równo...
____________________
Shandor 18:31, 03 lip 2017

Dołączył: 03 lip 2017
Posty: 1
Mam problem z moim klonem. Coś go zżera. Młode pędy mają pokurczone liście w których po rozwinięciu widać małe białe robale ok 1-2mm długości. Czym go prysnąć?


Katkak 06:45, 07 lip 2017


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Mazan napisał(a)
Katkat

Kasiu, powiedz jakie mu zapewniłaś warunki. Dla "odczepnego" sprawdź jedną z gałązek /przekrój/. Jeśli nie został 'przypieczony' - co może bardzo wyglądać na werticiliozę - będziesz musiała zastosować się do rad Toszki z tym, że Rizolexu nie dostaniesz - został wycofany, a zamiast Topsinu może być Sarfun - Topsin rozkłada się do substancji czynnej w Sarfunie i to jest przedłużeniem jego działania.



Pozdrawiam

Walerku klon faktycznie większość dnia jest w słońcu, ale nigdy tak się nie działo. Obawiam się, że to nie przypalenia, tym bardziej, że bacznie go obserwuję i tych uschniętych liści przybywa w zastraszającym tempie. Rośnie też w dobrze osłoniętym miejscu, więc sądzę, że to nie pokłosie zimowych temperatur. Zresztą zrobiłam zdjęcia poucinanych i przeciętych gałązek i dobrze to chyba nie wygląda, ale to Ty jesteś tu ekspertem.Sam oceń proszę.
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Katkak 06:53, 07 lip 2017


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254


liście, które rosną najwyżej są poprzebarwiane jak początkiem października i dużo jest takich właśnie uschniętych.

Walerku jeżeli uznasz, że dla drzewa nie ma ratunku i lepiej go wyciąć już teraz by nie był źródłem infekcji dla innych roślin, to powiedz mi to proszę. Będzie mi bardzo szkoda, tym bardziej, że to już jeśli pamiętasz drugi mój klon i też ok 10-letni, ale trudno. Ogród to ogród - coś się sadzi, coś wypada. Z góry Ci bardzo dziękuję.
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
UrsaMaior 08:35, 07 lip 2017


Dołączył: 24 maj 2014
Posty: 8138
Szkoda drzewka... U mnie usycha, a gałązki w środku czyste. Ehh..
____________________
ogród pod lasem
Mazan 08:39, 07 lip 2017

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Kasiu, już to przerabiałaś. Teraz - jeśli dzieli je odległość - masz podłoże /ogród/ do odkażania. Werticilioza to choroba odglebowa, atakuje kilkaset gatunków i szkoda byłoby zniszczenia ogrodu zaniedbaniem, a jest ładny. Nie pozostaje nic innego tylko stosowanie dużych dawek PW doglebowo /ok. 6 - 8 litrów cieczy roboczej na 1 m2/. To dużo lecz zastosowaniu chemii przeszkadza obecność roślin wieloletnich, których nie usuniesz ot tak sobie, a chemiczne środki zniszczą systemy korzeniowe wielu roślin.

Chciałaś 'prawdy' - napisałem. Polince również zagrażała podobna sytuacja, a po zastosowaniu tego preparatu /to konserwant/ zagrożenie minęło.



Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Katkak 10:32, 07 lip 2017


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Drzewko oczywiście wyciąć?
Pw to Previcur, tak?
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Mazan 11:35, 07 lip 2017

Dołączył: 23 wrz 2012
Posty: 4141
Katkat

Skrót propionianu wapnia. Dużo tańszy od Previcuru. Jeżeli już szczytowe gałązki mają takie przebarwienia nie pozostaje nic innego. Samowyleczenie nie nastąpi.


Pozdrawiam
____________________
Mazan - Walerek
Katkak 11:43, 07 lip 2017


Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Mazan napisał(a)
Katkat

Skrót propionianu wapnia. Dużo tańszy od Previcuru. Jeżeli już szczytowe gałązki mają takie przebarwienia nie pozostaje nic innego. Samowyleczenie nie nastąpi.


Pozdrawiam

Ok, dzięki.
____________________
Kaśka - Moja bajka *** Wizytówka
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies