Danusia polecala do róż sadzić carexy. ID i silver scrept by się nadaly. Są zimozielone. I ładnie wypełniają doly.
Ja mam jeszcze melicę ciliata. Ładnie jej kwitnące kłoski komponują się z kwiatami. Nie jest zimozielona, ale pierwsza mi wystartowała na początku marca. Mozesz też dac sesleria heufleriana. Szybko startuje i ma swój urok.
ID się rozrasta, z czasem musisz dzielić.
aż się cofnęłam do zdjec żeby zobaczyć o czym mówisz to ławka tekowa, nic z nią nie robie... gdym umyła pod ciśnieniem jak Danusia to pewnie by trochę zmieniła kolor, ale taka mi sie podoba
Iwonko, dlatego nie rezygnuję z róż i kocham je bardzo Dla mnie kształt kwiatu i kolor jest najważniejszy, zapach już niekoniecznie, choć jak jest to się cieszę
Niestety, róże wprowadzają nieregularnosc. Ale też kolor i zapach. Coś za coś.
Ja nisko musialam ciąć Ashram. Wrazliwa jakaś. Za to MW bylam zdziwiona, bo nic nie pomarzło. Nawet koncow specjalnie nie trzeba bylo ciąć.
Przy różach pnących poobcinałam tzw. siano, i już je nawoziłam chyba ze 3 dni temu, a wczoraj cały ogród dostał nawozu na start. W nocy deszcz popadał i nawóz rozpuszczony .
Przerabiam tę rabatę , tzn pozbyłam się tych świerków,
kupiłam dzisiaj tuje , czekam jeszcze na ziemię i sadze .Zamiast świrków będą tuje.
Ewuniu, jak tam prace ogrodowe?
Dziś wyszłam na chwilę odkryc kopczyki i przyciąc resztę róż. Moja ulubiona Ashram mocno podmarzla. Ale już odbija zdrowo. Kopczyk uchronił ją. Za to MW w idealnym stanie po zimie. Ani kawałeczek nie zmarzł.
Ewa, zastanawiam się nad twoimi pnącymi różami. Poobcinalas im boczne galązki? Kiedy będziesz je nawozic?