Z podagrycznikiem baaardzo dobrze wiem, o czym piszę. Nie działa nic, przykrywany po prostu wyjdzie dwa metry dalej. Jedyna skuteczna metoda - sprawdzona osobiście- to kopanie po kawałku do głębokości minimum 50 cm i ręczne wybieranie każdego kawałka korzonka, dwukrotne minimum przejrzenie tej ziemi. Tam, gdzie to zrobiłam, nie odbija. Został mi ostatni spłachetek z tym cholerstwem, jakieś 10m2, robota męcząca, bo siedzenie w kucki w dole i dłubanie... Ja sobie tak robię, że przejrzaną ziemię rzucam za siebie, na górkę, i tak dołek mi się przesuwa... Potem jak rozgarniam, to jest drugie sprawdzenie.