Drugie miejsce w kategorii róża dnia przypadło Zephirine. Pozytywnie mnie zaskoczyła. Sadzona wiosną zeszłego roku. Kwiat delikatny, zapach subtelny, ładnie przyrasta, dobrze przezimowała, znosi cień.
Szykują się do kwitnienia róże okrywowe na frontowej.
Kasiu, mam kilka sztuk białych naparstnic z fioletowobordowym wnętrzem. One w masie wszystkie są urokliwe.
Różą dnia została Mary Rose. To moja pierwsza w życiu róża. Zniosła przeprowadzkę z ROD-owskiej działki. Przesadzanie na obecnej działce. Na nic nie choruje i powtarza kwitnienie. Pachnie mocno.Rośnie na półksiężycowej z kwaśnolubami. Mam na nią widok z trzech stron.
Muszę jesienią znaleźć nową miejscówkę dla Comte de Chambord. Pod tarasem ma za mało miejsca, a zasługuje na dobra ekspozycję.
Aniu kilka dobrych lat☺pewnie 5 podlewałam ogród eliksirem z pokrzyw. Zauważyłam, że rośliny są bardzo bujne. Moje fiołki sięgają do łydki.
serio widać na fotce dokąd płotek a gdzie fiołki w tym roku brakło czasu na pokrzywy.
Muszę nazbierać wrotyczu.
Podlewam nim rodki i żurawki.