Makusiu, Ty nic nie chyl! Wciąż jeszcze ogród jest na poziomie wzroku dorosłego. Niewiele elementów wyrosło wyżej.
Popołudnie spędziłam w oparach roztworu tymolowego. Potem trenowałam posługiwanie się nożycami do żywopłotu. Świetnie mi się cięło na zewnątrz, bo linię cięcia wyznaczały panele. W środku musiałam być bardziej uważna. Dobrze, że nabyłam wersję akumulatorową. Plątający się przy tej pracy kabel bardzo by mnie stresował.
Deszczu wciąż nie było. Jeżówki trochę omdlewają. Za to różom upał nie przeszkadza. Ruszają kolejne. W zeszłym sezonie nabyłam trochę róż burbońskich i portlandzkich. Dla zapachu i zmyślą o ewentualnym robieniu konfitur.
Zakwitł pierwszy chaber i aster alpejski.
Wśród liliowców wyłoniła się biała odmiana irysa syberyjskiego, a na półksiężycowej różowofioletowa naparstnica.
Zakątek brzozowy dobrze się prezentuje w świetle zachodzącego słońca, a goździk współgra ze stipą.
Mary Rose
Nie ma takiej opcji żeby taka fajna "zielona droga" nie zachęcała będących w ogrodzie do spacery
Panorama fajna- co się dziwić w końcu na zdjęciach ogród
Jolu , szkoda na ten czas, ale miała iść i tak do skrócenia. Pędy były popękane od mrozu, i tylko ze względu na kwitnienie ją zostawiłam, wiatr mi tylko ułatwił ich pożegnanie, kwiaty juz pokazują kolor, jest słonecznie, może chociaż bukiet uda się zrobić?
Nigdy nie wiem-czy to jaśminy czy jaśminowce pachną? Kiedyś miałem chyba jaśminowca ale rósł na kawałku "ogródka za ulicą i robotnicy zmieniający słupy elektryczne całkowicie mi go zniszczyli, także pozachwycam się i uracze zapachem u ciebie
Miskanty rosną jak na drożdzach. Tu strictus. Nie obudził się tylko cabaret...
CZosnki powoli przekwitają...
A wychyla się trytoma
Ta została zakupiona w formie nasionek 2 lata temu. Jak już była - wysiałam i dopiero doczytałam, ze kwitnie po dwóch latach, i jest problematyczna w przechowaniu... Przezimowała w garazu, zeszłą jesienią wsadziłam na rabatę, bo już mnie zdenerwowało jej obchodzenie. Nie sądziłam, że przezimuje,, a ona zabiera się do kwitnienia Na razie wychyliły się dwie główki...
Kiedyś widziałem w necie takie lampiony ze słoików i sam spróbowałem zrobić- jeszcze muszę przykleić dookoła sznurek jutowy. Serce dlatego że gwiazdka jakoś mi nie pasiła a kwiatek nie dlatego że nie mogłem narysować żadnego ładnego- czyli poszedłem trochę na łatwiznę. Jestem tylko ciekaw jak świecą w nocy bo nie miałem jeszcze okazji ich zapalić. A tak w ogóle to chyba 5 takich zrobiłem.
Pomalowałem starą drabinę na kolor clemasikowy- podoba się mi A chcę z niej zrobic taki "kwietnik bo chciałem zamocować na trzech szczebelkach jakieś kosze/donice z białymi zwisającymi
A w ogóle przez to że tam stoi to powstanie nowa część rabaty
O tu towarzyszą jeszcze jej te lampiony i białe krzesło - to one trochę zainspirowały do nowej części rabaty