Zobaczymy co będzie się działo dalej . Na razie obstawiam mszyce. Sporo ich w tym roku i hortensje też mogły zaatakować. Popryskane i czekam. Nigdy nie miałam mszyc na hortensjach.
Z hortkami, znalazłam jednak mszyce. Siedziały w samym środku pączków. Praktycznie nie widoczne. Dopiero jak rozchyliłam listki zobaczyłam te tyfusy. Nawet na bukietowych są i to głęboko schowane.
A cóż to za nowy nabytek?
Ile kwiecia u Ciebie! Ja w ramach ogarnięcia chaosu aktualnie mam tylko kwitnącą szałwię. I w sumie potem będzie niewiele więcej, więc sobie u Ciebie popatrzę.
Jaśmin to kolejny zapach mojego dzieciństwa, da się go kontrolować cięciem?