Piękne masz te kępki irysów. Szkoda by było ich się pozbywać, są śliczne, tak jak piszesz trzeba coś przed nimi posadzić, żeby potem te brzydkie liście zakryć. Jaśmin z krzewuszką super się zgrały razem. Wyobrażam sobie jak musi pachnieć. A jeżówka to faktycznie jakaś wyrywna.
U nas na szczęście nie było jakiejś wielkiej nawałnicy więc tylko wyręczyło mnie w podlewaniu
Z tym rondem chwilowo daje sobie spokój bo i tak na razie nic tam nie będę przesadzać może dopiero na jesień albo wiosnę.
Ale myślę ) i coraz bardziej skłaniam się do przesunięcia go bardziej na środek i zrobienia takiego małego kulkowiaska.
Soliter już jest hmmm przecudnej urody klon mojego eM, usunięcie go stamtąd chyba nie będzie proste
Ależ mi dzisiaj z rana moje słodkie psiaczki ciśnienie podniosły, wychodzę patrzę a tam moja nowa żurawka rozkopana, kora na połowie trawnika. Myślałam że mnie cholera weźmie. Nie wiem kiedy tego dokonały bo w sumie wyszły razem ze mną na pole a ja tylko na chwilę zatrzymałam się na balkonie surfinie oskubać.
Musiała iść moja ulubiona sąsiadka z drugiego końca ulicy ze swoim psem, one w tedy amoku dostają i nie patrzą gdzie i jak biegną. A ja jakoś przegapiłam ich szczekanie.
Nie mam pojęcia po co ta wredna baba robi sobie spacery akurat w moją przecznicę, chyba tylko po to aby wkurzać psy i to nie tylko moje. Do końca mojej ulicy jest jeszcze 5 domów i w każdym pies, który tak samo ją kocha jak i moje. Zrozumiała bym jeszcze jak by tam dalej były jakieś łąki albo coś ale uliczka ślepa i kończy się ogrodzeniem jakiejś firmy.
A żeby śmieszniej było to główna ulica z jednej i drugiej strony ma tereny gdzie spokojnie można z psem na spacer iść ehhhh.
A wracając do mojej żurawki "trochę" zmaltretowanej to co odpadło do wody wstawiłam może się ukorzeni, resztę od nowa posadziłam i podlałam może przeżyje tą dewastację.
No ta jakaś wyrywana, poza tym nie wiem dlaczego taka niska, jak ją kupowałam w tamtym roku to miała dość duża łodygę a teraz taka jakaś krótka i pozostałe pąki też tak jakoś zaraz nad ziemią są.