Kasiu te zestawienia kolorystyczne to wpływ Szefowej i Ogrodowiska . Domek lubię, ścieżki są nieco kłopotliwe (sieją się chwasty i ozdobne rośliny też), ale mają swój urok .

Podczas porannej audycji w radiowej "Trójce" zaciekawiła mnie dyskusja na temat opuszczających gniazdo młodych ptaków, Brakuje im piór w ogonie i są chwilowymi nielotami. Czasem wydaje się, że są w niebezpieczeństwie, ale rodzice czuwają. Jeden ze słuchaczy zanadto zbliżył się do pisklaka sójki i oberwał od jego matki dziobem po głowie. Taki dowód dyskretnej opieki rodzica małego kosa miałam dzisiaj u siebie.

W okolicach krzaku borówki napotkałam tego jegomościa.


Nie reagował na moją obecność. Kiedy kucnęłam, żeby zrobić mu zdjęcie, usłyszałam donośne dźwięki. Za moimi plecami pojawiła się jego mama i na wszelkie sposoby starała się zwrócić uwagę na siebie. Odciągała mnie w przeciwną stronę. Posłuchałam.

Toszko kochana, gdziekolwiek jesteś... może zajrzysz i rozjaśnisz w głowie

Cisa ciachnęłam od góry na razie, ale mam kilka takich wybujałych pędów rosnących z dołu do gory skośnie i w ogóle mocno wychodzących w kosmos jak na fotce.. ciachać je też mogę teraz?

A to inne obrazki z początkującego ogródka

W końcu zakwitnie hortka ogrodowa - wreszcie nie ucięłam wiosną pąków kwiatowych

Paeonia mascula.

I po cięciu

Jednej z moich róż chyba to samo dolega