Kociol duzego stawu:
W lewym gornym rogu widac skaly/glazy 'słonecznik' do nich tez poszlismy...
Generalnie mielismy dzis wejsc na sniezke, ale poniewaz na Kopie bylismy okolo godziny 12.00 to w ramach 'rozbiegowki' do 19 wedrowalismy w przeciwnym kierunku

a zeszlusmy przy swaiatyni wang.
Pogoda genialna - slonce, cieplo i troche wiatru. Pomimo wysmarowania sie kremem z filtrem 50 chyba spalilam sobie nos i uszy - a niby szlam w kapeluszu /zdjelam jak chmury przyslonily slonce/.
Karkomosze to piekne gory - mniej wymagajace niz Tatry a dajace podobne wrazenia.
Kilka roslin ze szlaku:
Wełnianka: