"Kamyki" to mój dawny konik, "kamyki" o wadze pół tony oczywiście (tak na "oko") Aniu.
Lubię układać kamyki, od nich moja kariera ogrodnicza się zaczęła, ogrodowym salonem, który zdobył laury w ogrodowym konkursie

Tam kamyki rozkładał Witek, a ja tylko pokazywałam paluszkiem, teraz wskazywałam paluszkiem Kazkowi. Historia lubi się powtarzać Aniu