Oprzeć się sernikowi to nie lada wyczyn! Gratulacje Ja chyba też przestanę jeść słodycze - albo zastosuję dietę cud Chyba wiesz jaka to? Jem co chcę, kiedy chcę, ile chcę, o której chcę - a jak schudnę to będzie cud Ale chyba jednak wdrożę w życie tą pierwszą
Sebek mi chodzi o taką prostą z wydrążeniami jak ta u Danusi tylko w innym rozmiarze. W .... za taką jak ma Danusia zaśpiewali 10 tysi, a on za większą ale wizualnie podobną tylko z szarego granitu chciał mniej... trochę się boję bym nie wtopiła kasy
Wydaje mi się, że skoro podjął się takiego zadania jak ściany wodne to musi mieć o nich pojęcie - ja bym zaryzykował Ostatnio nawet na te ściany patrzyłem - ale dla mnie i tak za drogie to jest... Co nie znaczy, że nie warte tej ceny
Aga - ale te moje coubi to właśnie beżowe są - nie białe
Dzisiaj myślałem, że mam luz - do momentu otwarcia zeszytu do matmy
Idę - ale wrócę
Taaak??? Moje w kolorze "kawa z mlekiem" (nazwa producenta) inaczej wyglądają... A może mam jakąś podróbkę? W wolnej chwili podaj namiar na stronkę z której kupowałeś.
A trza było zeszytu nie otwierać - żartuję oczywiście
Nie wiem w jakim tempie jeździ Madżenka, ale jakby co to Ania Cię zagada i nawet nie będziesz wiedziała kiedy będziecie jechali 180
Czy KTOKOLWIEK sobie wyobraża, żeby tak energiczna osoba jak Madżenka, mogła jeździć powoli??? Jeśli tak, to jest w błędzie
Anitko dołączam do grupy niecierpliwie wyczekujących Gardenii i spotkania
Rozumiem, że fotka i jej opis nie spodobały się M. Mam nadzieję, że nie masz szlabanu na kretowisko Pozdrawiam
Anitko bardzo się cieszę ze spotkania na Gardeni Napisalam u mnie, że planowalyśmy wyjazd ok 8:00 ale możemy się dostosować. O ktorej wyjeżdżacie od Was?
Nie wiem co chwalić, doniczki, zielone czy kotka!
To super, na 8 nam pasuje Jak wyjadę po Anię o 5.30 to tak akurat na 8 spokojnie będziemy we Wrocku. Jest tylko jeden problem, mój mąż ze mną na pokładzie jeździ jak emeryt Takie ma wytyczne. A jak sobie jeździ sam, to nie sobie grzeje ile fabryka dała, byle bezpiecznie
Kotka jest moim pupilem, znalazłam ją w Parku Róż w Chorzowie, jak miała jakieś 7 tygodni i przygarnęłam
Nie wiem w jakim tempie jeździ Madżenka, ale jakby co to Ania Cię zagada i nawet nie będziesz wiedziała kiedy będziecie jechali 180
Sebek, może nie zauważyłeś, ale mnie trudno zagadać
....rzeczywiście może być trudno....
ale jakby się Gabrysia zdecydowała....plus ''me''
to Anita może być zagrożona...
Pomęczę Was jeszcze tymi hiacyntami - a może potem letnimi fotkami? Jakoś dzisiaj humor mam dobry Dzięki grupie wrocławskiej hiacynty dostały w nóżki mech (oczywiście odkopywałem go spod śniegu ), a zamiast podpórek do storczyków pachruszcze z jabłoni - lepiej to wygląda i trzymają się prosto
Pięknie to wyszło ..... będę musiała pomyśleć o zakupach osłonek w Danusiowym sklepie ..... ale jak już zaakceptuję ostateczny projekt kuchni pozdrawiam