Dziewczyny przepraszam... mam teraz mnóstwo problemów na głowie i jakoś święta, dekoracje i takie tam zeszły na drugi albo i czwarty plan....
Wianek faktycznie zrobiłam ale zdjęć już nie pstrykałam. W ogrodzie troszkę ozdób jest ale nic spektakularnego czym można byłoby się zachwycać...
Jak znajdę troszkę czasu to postaram się pstryknąć parę fotek
Ten wianek to chyba nie do podrobienia jest - ciekawe, kto ostatecznie się z nim zmierzy? Tam chyba tysiące albo dziesiątki tysięcy tych igiełek weszło!
Na pewno mocno zapada w pamięć
A jeszcze nie napisałam z wrażenia, że cudne dekoracje poczyniłaś i choć wianek z igieł mocno pracochłonny ktokolwiek go robił to aranżacja na tarasie wymiata, a ciemierniki w otoczce z mchu bomba Lepiłam kiedyś taką mini choineczkę z sosnowych igieł i wiem ile czasu mi na to zeszło
Bardzo Ci Danusiu dziekuje.tak tez myslalam ze tyl jest plaski.musze pomyslec.moze obskubie moja swiateczna sosne (o ile ja znajde) i sprobuje. Moj ostatni wianek juz o sylwestra mocno zahacza
Ale "wyczesany" wianek!!!
Misterne wykonanie... Ciekawe jaką cenę osiągnąłby na licytacji?
Chętnych na pewno by nie brakowało...
Gratuluję Właścicielce posiadania tak pięknego wianka!
Zazdraszczam... tak pozytywnie... co oznacza,że miło i mi pocieszyć oczka!
Do kominka doszły jeszcze betonowe domki kupione przez Madzię w Holandii są śliczne. A z wiankiem to były przeboje ostatecznie jest taki jak widać. Pierwszy raz kleiłam tym klejem na naboje i bardzo przyjemnie się tym klei. No może delikatnie śmierdzi.
No ja to bym się chciała z przygotowaniami do świat zmobilizować, bo nawet pierników jeszcze nie piekłam. O kupieniu miodu ciągle zapominam! A chłopcy jęczą o nie Ale w sobotę będzie pierniczkowanie wspólnie z koleżanką i jej trójką chłopców! Będzie 6 (!) małych kucharzy Pierniczki same będą frunąć do piekarnika, chłopcy będą zasuwać, a my sobie będziemy kawkę pić
No właśnie jestem w tym smoczym Krakowie, całkiem niedaleko od Ciebie!
Gosia Ty takie widoki zapodajesz że nawet człowiek zapomina o świętach. Jak tam zapracowana kobieto zaczęłaś juz jakieś przygotowania? Ja upiekłam kiedyś pierniki i tyle. Dobrze że dziecko na zajęciach plastycznych jakiś wianek uwiło. Jak chłopaki?
Pozdrawiam ze smoczego Krakowa