Zastanawiam się, czy jeśli posadzę za płotem to czy nie bedzie to gryzło się z obecnymi tujami na około ogrodu? Jeśli da się to jakoś pogodzić to ja oczywiście jestem za mniejsza ilością pielenia i nawiewów. biorąc pod uwagę że i tak bede widziała furtkę i bramę to płot tez może być
Czy tuje łatwiej utrzymać w ryzach niż cisy? i ta rabata przed płotem jest pochyła, skierowana w dół w stronę płotu, czy to nie przeszkadza?
podrzucam zdjęcie z opisem... wiem bede się wstydzić ale obiecuję zmotywować jutro męża do porządków tam.
Rabata miedzy furką a bramą jest ze spadem i jest oddzielona od płotu opaską 30 cm z kamieni
wzdłuż płotu jest metrowy pas a za nim rów na calej długości... strasznie trudno nam to utrzymać w ryzach i tutaj też coś musimy zrobić zeby tak nie zarastało ale na razie w budzecie tej pozycji nie widzę
Mi się wydaje ,że to co pokazujesz to nie miskant...to jakaś dzika trawa chyba co się do niego podczepiła.Miskant nie kwitnie i nie tworzy kępy o takim kształcie.
Ale może ktoś ma inne zdanie?
Majówka ciągle trwa Wiesz, wszelkie skrzynie z uprawami (tylko bez żwirku!) bardzo mi się podobają, oczy mi trudno oderwać. Gdybym miała mały ogród na pewno bym sobie takie skrzynie sprawiła. Duży ogród narzuca inny rodzaj pracy, ja muszę mieć miejsce na manewry taczką i narzędziami.
Ale co? Mało nas jest z podobnym podejściem?
Ewo jak to: rzodkiewka zjedzona? Ona ledwie u mnie wzeszła. Nie pierwszyzna na wschodzie, że plony późniejsze, że o kwitnieniach przeróżnych nie wspomnę. Kiedyś nawet chciałam się z tego powodu w lubuskie przeprowadzać z ogrodem
Niepokoi mnie stan miskantów (te z przodu) i rozplenic po zimie. Rośliny były posadzone w ubiegłym roku, przyjęły się i bardzo ładnie wyglądały. Zimowały powiązane w "snopki" - cięte pod koniec kwietnia. Jeden miskant się zazielenił - nie wiem czy pozostałe rośliny wymarzły czy jest szansa, że odbiją.
zdjęcie ocalałego miskanta
a tak wyglądały rośliny w ubiegłym roku