Gosia, no to w sam raz się załapałaś na szklarniowy pokaz przedpremierowy
Choć w roli w roli głównej queen of night
Co do hortensji, to już powinnam o nie zadbać. Jakieś pokrzywki, żywokosty i te sprawy. Ale kurczę, ciągle jestem w niedoczasie! Ciężko mi ogarnąć cały ogród. Chwasty mnie nieraz dobijają! W sobotę wykopałam 12 hortensji ogrodowych i oddałam sąsiadowi. Dosadziłam vanile, bo lubię dużo jednakowych w szpalerze. A te mi nie pasowały za nic, dwa lata koło nich chodziłam, aż w końcu się rozstaliśmy. To to miejsce koło szmaragdów, widoczne ostatnim zdjęciu. Pewnie jeszcze w tym roku szału nie będzie, ale może już coś zaczną.