W związku z tym, że wzdłuż wszystkich ogródków będzie wymieniane ogrodzenie, musiałam odsunąć cisy od siatki, były posadzone za blisko i groziło im ścięcie przez ekipę budowlaną.
EMuś się mocno namęczył ale wykopał wszystkie i posadził w nowym miejscu.
Powinny być bezpieczne.
Za jakiś czas muszę je ładnie wyrównać
Tak było:
Teraz:
Za cisami tam gdzie tulipany, są posadzone 3 Miskanty Variegatus a za nimi aż do modrzewia Hortensje Limelight.
Dzięki
I za komplement i za wczorajszy twój wesoły nastrój. Uśmiałam się jak dawno już nie miałam okazji
Co do szafirków to same się mnożą a do tego pojawiła mi się w jednym miejscu jakaś monstrualnie duża odmiana - ma grubaśne grona kwiatków dwa razy grubsze i większe niż pozostałe szafirki.
Tu porównałam do palca wskazującego :
A tu zwykłe, szczupłe