Martyna ale będzie klimatycznie gdy te brzozy urosną... ja też planuję brzozy koło placyku ale zwykłe nie zwisające. relaks przy ich szumie mi sie marzy
Myślałam, podobają mi się, dają ładny delikatny cień, pień mają ładny cały rok, ale mam już za domem brzozy to bym może coś innego wzięła. W sumie to już decyzję podjęłam.
Przemyślałam wszystkie drzewa, faworytami były drzewa o jasnozielonych liściach i ładnych koronach, ale one są przypalane przez słońce.
Skłaniałam się też ku magnoliom czy wiśniom japońskim, ale i przemarzają i krótko kwitną i za wcześnie kwitną, bo teraz kiedy nie siedzi się w ogrodzie jeszcze, bo za zimno. Wiśnie zakwitną przyjdzie mróz i pozamiatane, a pozostałą część roku nie wyglądają najlepiej, stale łapią choroby grzybowe.
Glediczje, ambrowce, tulipanowce, głogi, judaszowce i dziesiątki innych odrzuciłam.
Zastanawiałam się nad Katalpą, ale ona rusza z wegetacją po 20 maja, więc liście dopiero widać od czerwca.
Więc wybrałam ... sztuczne palmy
Nie! to tylko żart
A to moje drzewa przy zejściu na łąkę.
Między kolejnymi opadami deszczu udało mi sie wyskoczyć do ogrodu i utrwalić kwiatuchy. Mimo okrutnego zimna (gdzie ta wiosna?!!!) roslinki dzielnie walczą i chwytają każde promienie słońca.
Amanogawy tuż, tuż... Może do świąt zdążą
Tawuła wciśnieta w róg ma jednak cieplej i już zachwyca
Kasieńko musiałam zacytować - to po prostu petarda ! Ale genialny pomysł z ramą łóżka . Jesteś niesamowita . Sąsiedzi cudowni. Wyrywania przez nich roślinek nie biorę na klatę . Też u mnie mieszkają. U mnie nic nie wyrywają, ale roznoszą suche źdźbła traw i to co się im do budki nie zmieści po ogrodzie się buja .Zerknij do mnie, bo u mnie też nowości . Jeszcze raz chylę czoła dla przepięknej furtki .
Do cyklinowania parkietu też bym się nie paliła .
Chyba bym tam nie zmieściła, tam niewiele miejsca. Chyba zeby wysadzić coś z tych dziś posadzonych
To miejsce ma być wyjściowe od strony ulicy czyli płotu więc sadząc coś wyższego zasłoniłabym kuli bukszpanowe
Tu odrobinę widać o co chodzi:
Udało mi się wyrwać wcześniej z pracy. Biegiem do ogródka bo wykopane kilka dni temu rośliny czekają na posadzenie. Cztery razy ulewy mnie wyganiały, potem jeszcze gradobicie ale zawzięłam się i nie dałam za wygraną
Za lawendą posadziłam Juziowe rozchodniki, dalej ID i szałwie.
Co myślicie, będzie dobrze ?
Ty to jeszcze z miesiąc nie szalej że skłonami w ogrodzie. Ktoś za Ciebie to musi zrobić. Hakonki lekko się tnie większość wiatr u mnie oskubał więc niewiele było do cięcia. U mnie juž takie.