cztery dni temu było widać, ze w hostach coś się zaczyna dziać, czyli w sumie szybko od wysiewu bo siałam w ostatnich dniach stycznia
dzisiaj już tak, myślę, że to hosty nie chwast
Ponieważ myślałam, że nic z tego nie będzie wsiałam na gęsto, mus będzie przerywać i pikować bo nie liczyłam za bardzo na sukces, a na razie wygląda, że będzie blisko 100 % wschodów, choć nie wschodzą równomiernie.
I zdziwiona jestem iż z tak maleńkiego nasioneczka( bo samo nasionko bez tego jakby motylka jest wielkości łebka od szpilki to te kiełki dość spore i mocne.