Nie mogłam się oprzeć i kupiłam dziś na klamotach takie dwa talerze - oba za 5 zł. Może uda się kiedyś skompletować resztę
rozkwitają kolejne miniatury
Pozostałe 3 patyczki poszły pod tuje. Zimą fajnie na ich tle będą wyglądać czerwone patyki, a teraz fajnie liście będą kontrastować
w rodku Princess Ann jestem zakochana. Muszę upolować jeszcze jeden
ponieważ w ceramicznej beczce róże nie zdały egzaminy - postawiłam na coś co powinno dać rady. I wszystko samodzielnie rozmnożone .
Derenie z patyka ukorzeniły się wszyściutkie
Połowa patyczków wylądowała w beczce razem z maleńką brnnerą JAck Frost i z bordową dąbrówką dla kontrastu. Z tyłu dosadziłam kobeę pnącą. Jak padnie wyhoduję nową, bo już i tak za duża była do trzymania w domu.
więcej żwirku muszę dosypać.
Zimą będą fajne, czerwone patolki
Dziś jest zimno i wieje wiatr. Ponieważ wędzimy od rana szynki, to zaopatrzona w ciepłe rękawice pstryknęłam telefonem co rośnie ze świeżo posadzonych w szklarni i na słupie truskawkowym. Wieczorem odpiszę na Wasze posty
Miłego dnia