Nie uwierzycie - ja znowu chora, całą niedzielę leżałam jak trup, wczoraj się zwlekłam bo musiałam, wozić dzieciaki, naszprycowałam się lekami wyszłam do ogrodu.
Ostatni dzień 20 stopni, pomyślałam że wykorzystam na lekką robótkę z dzieleniem żurawek

, wyrywaniem w tym miejscu chwastów i podcięciem lawendy.
Okazało się że połowa lawendy nie żyje

szkoda uwielbiałam ten trójkąt z lawendą z motylami.....ehhhhhhh
miałam 3 żurawy podzieliłam i powsadzałam wszędzie w tym miejscu...........nie planowany zabieg...zobaczymy za jakiś czas jak to wyjdzie