No i wyszedł też placyk z grysu, ale dziwnie zakończony równo z rabatą. Dlaczego tak? Bo nie widzę tutaj trawnika, który i tak by był zadeptany i nie wiadomo jak tu zraszacz zaplanować na taki wąski pasek? Ale urwanie tej ścieżki też średnio wygląda? Nie wiem co zrobić.

Jak dla mnie wyszło super, bo trawnik masz w ładnym prostokącie. Nie kończy się wcale głupio. Na upartego możesz dać płyty w żwirze i te same przechodzące w trawę, kończące się na zejściu z tarasu.

Edit: Tak jak tu —> https://pin.it/40jKRTvMK

Muszelka napisał(a)

Aga, bierz groszki! Groszki śliczne sooooom! A jak delikatnie pachną!
Że nie wspomnę o bukiecikach...

No i kupiłam, przypadkiem po drodze mialam sklep z nasionami Nie całe pastelowe tylko mix, jednoroczne i wieloletnie aby zasłonić toaletę. Wzięłam też gipsówkę na wypełnienie bukietów i czerwone słoneczniki podpatrzone u Patrycji. Nie mogłam nie wziąć pomidora Lima.

No, tak ja ci wciskam takie bardziej naturalistyczne nasadzenia, a ty lubisz porządek. To całkiem inna bajka.
Pozwolę sobie wstawić tu zdjęcia kilkuletniej Amsonii hubrichtii (usunę jak obejrzysz) z ogrodu mojego znajomego, bo raczej nie ma takich w necie, a to bylina, którą powinno się obejrzeć przed decyzją i przewidzieć dla niej miejsce. Zdjęcia są z późnego lata i wczesnej jesieni.
Wysokość max ok. 90 cm; stanowisko słońce, półcień; kwiaty jasno niebieskie V-VI.
Liście są dekoracyjne, a ich największym atutem jest jesienne przebarwienie intensywnie pomarańczowo-żółte. Bylina, podobnie jak mały krzew rośnie bardzo gęsto.


Z zakupów w Albamarze zrezygnowałam bez specjalnego żalu. Ot, spróbowałam i nie jest to mój faworyt wśród sklepów wysyłkowych. Znalazłam miejsce, gdzie jakość sadzonek nie zawodzi. A ilość odmian po prostu wymiata i to przez cały sezon. Po prostu mogę tylko chwalić

an_tre napisał(a)

Jolu to już pewnie całe tabuny wirusów mnie dopadły, masakra jakaś

O to niedobrze ☹️
Trzymam kciuki za powrót do zdrowia ❤️

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Widok drogi mamy podobny.
Ach te Twoje dalie. Zachwyt!

Haniu, powoli zaczynam zachwycać się tym jegomościem

Pelargonie wysiane cztery dni temu. Jestem pozytywnie zaskoczona.

Płot o poranku buahaha

GorAna napisał(a)

Aniu, zdrówka życzę
Mam nadzieję, że już lepiej

Aniu nie za bardzo, objawy nasiliły się, dostałam antybiotyk i inhalacje, śpię na siedząco.
Dziękuję za za wsparcie . Pozdrawiam

TAR napisał(a)

Tarciu, brak słów zachwytu na takie sąsiedztwo!

Przyszły podpory do pomidorów. 180cm. Planuję posadzić w nich odmianę Philovita.

mirkaka napisał(a)

i kwitnące Eonium darowane przez Vitę

widzę pierwszy raz w życiu. To się nazywa mieć "zielone palce"!

sylwia_slomczewska napisał(a)

sierpień

udało mi si ę częściowo poprawić kolory lata, a do tego tamten sezon był mokry i wody nie brakowało więc sporo kwitło

piękne kadry, delikatne i bogate

pestka56 napisał(a)

Nie sadź na mijankę. Będzie nudno na tak długiej rabacie. Posadź po 3-5 seslerii w grupie i tak samo szałwie. Ja bym jeszcze dodała tu i ówdzie Amsonię hubrichtii i może Allium Millenium. To pierwsze ma jasne liście i kwitnie na niebiesko, a jesienią pięknie się przebarwia. A ten czosnek rozrasta się w pękate kępy, jest dosyć niski, w sam raz jako kompan dla seslerii, a kwitnie w lecie.

O Albamarze mam zdanie średnie. Kupiłam u nich ostatnio 6 doniczek Andropogon ternarius i 3 padły błyskawicznie, a z pozostałych trzech dwie w ogóle tej palczatki nie przypominają. Tempo przyrastania też mizerne.
Być może winę ponosi sposób rozmnażania. Ich sadzonki są być może rozmnażane in Vitro, a ta metoda nie zawsze daje dobre efekty. Dlatego tacy szkółkarze jak np. Słowińscy wolą rozmnażać trawy przez podział. Kupowane od nich rośliny są droższe, ale za to od razu można taką sadzonkę podzielić na co najmniej 2.

Kasia na tej rabacie chce wprowadzić porządek na brzegu. Mam już seslerię na 2 innych rabatach.
Na mijankę mam z rozchodnikami na innej rabacie. Sama jestem ciekawa jak mi to wyjdzie. Bo to młode nasadzenia.

Amsonii nie znam -obejrze a te czosnki akurat wyczaiłam na florinii i się zastanawiam.
Pewno je wprowadzę ale raczej nie na obwódkę.


To na tej rabacie będą zmiany.


Szkoda że nie udały ci się te zakupy w sklepie na A.

Wobec tego część szałwi zamówię gdzie indziej.

Ostatnie dylematy do tej części ogrodu (póki co)

Więc daję dwa fragmenty ogrodu przy tarasie moim (prawy), granica działki pod skosem do domu, szerszy bok działki niż u brata. U mnie wychodzi taki placyk żwirowy, który przechodzi potem w ścieżkę wzdłuż tarasu i potem wzdłuż gospodarczego. Dodatkowo musimy zrobić drzwi wejściowe tutaj i żeby z chodnika można było swobodnie skręcić. Jest to moja jedyna droga na ogród za domem, żeby nie iść tarasem. Trochę duży ten placyk, więc patrzę, czy nie zrobić wcięcia tej rabaty (pomarańczowe linie). Druga opcja to placyk, ale tutaj gdzie się nie będzie chodzić dać lawendy. Albo takie podłużne płyty betonowe, jak na ścieżce - żeby nie było "łyso". Co myślicie?

Edit: już widzę, że pomarańczową kreskę można pociągnąć do końca tarasu i tam rozwidlenie żwirku na ogród i do drzwi?


Taras brata to ten (lewy), gdzie na górze rysunku jest rabata z drzewami kulistymi. Granica równolegle do domu, szerokość od ściany domu do ogrodzenia tylko 4 m.

Tutaj fajnie by było zrobić coś podobnego jak u mnie. Identycznie nie wyjdzie, bo są inne wymiary. No i wyszedł też placyk z grysu, ale dziwnie zakończony równo z rabatą. Dlaczego tak? Bo nie widzę tutaj trawnika, który i tak by był zadeptany i nie wiadomo jak tu zraszacz zaplanować na taki wąski pasek? Ale urwanie tej ścieżki też średnio wygląda? Nie wiem co zrobić.

Kolejna opcja tutaj to zmniejszenie żwiru i zrobienie żywopłociku w kształcie L z laurowiśni (zielone prostokąty). Ewentualnie można zrobić pas ciemierników (tu jest taki półcień).

Brat też wspominał, że myśli o jakiejś ścieżce dołem tarasu.


Ale nie do końca mi się tu wszystko "spina". Ktoś coś podpowie?

Alija napisał(a)

Jolu!

Cudnie

Mam dylemat pochłaniać Danusiową lekturę, czy dziergać kwiatki

Nawet rannik się pokazał

Różanecznik porządnie zapączkowany, a w ubiegłym roku miał zaledwie cztery kwiaty

Ciemierniki już powolutku wysuwają pąki

Dzisiaj w ogrodzie.
Pokazały się już kiełki tulipanów

Wczesne narcyzy też niczego sobie

Przebiśniegi z dnia na dzień coraz wyższe


Stokrotka też ma ochotę zakwitnąć

Po nocy ale rozładowane







Koparko-ładowarka obsługiwana przez gościa, który powiedział że u mnie pracować nie będzie (miałam go zamówionego żeby robił drogę) rozładowywał godzinę. Teraz się będę modlić żeby wszystko nie zniknęło w nocy...