BasiaLT napisał(a)

A po co Ci nowy aparat? Przecież tym co masz robisz arcydzieła. Moim skromnym zdaniem masz najpiękniejsze zdjęcia na Ogrodowisku.

Basiu co za komplement, aż się zarumieniłam. Jesteś dla mnie bardzo miła.
Dziękuję , ale chyba nie zasługuję na taką opinię.
Uwielbiam fotografować, ale to tylko takie amatorskie pstrykanie .

A miałam granity nowe wstawić to są



I kwiatki

Na poprawę nastroju trochę pisma obrazkowego, wiosennego

AsiaK_Z napisał(a)

Jolu, bo zapanowała taka "bylejakość" w każdej jednej dziedzinie. Od wychowania począwszy... szkoda gadać... Spokoju Ci życzę Kochana

Całuski za dobre słowo Asiu,
Masz rację, ta bylejakość to ostatnio niestety norma Straszne

Dziś był piękny słoneczny dzień, mogłam z przyjemnością oddać się pracom w ogrodzie. Roślinki przyspieszyły a każdy dzień pokazuje nowe odsłony kwitnących.
Swoją urodę nieśmiało pokazują śnieżniki



wyparzyłam w trawniku kwitnące wonne fiłołki



pokazały się białe krokusiki



bladolice puszkinie też chcą zaistnieć

Jana, jagody kamczackie warto mieć, bo zawierają mnóstwo witamin i antyutleniacze (cokolwiek to znaczy). Owocują wtedy, kiedy nie ma dostępu do innych naturalnych Źródeł witamin. Można je mrozić. W smaku są kwaskowe. Forsycja maluch w opisie ma wzrost do 1 metra. U mnie jest trochę wyższa. Po kwitnieniu będzie cięta w kulkę.

Gosiek, jednego zawilca dostałam w gratisie podczas jesiennych zakupów. Nie mam z nimi doświadczeń. Widziałam je w ogrodzie u motylka sadzone w masie.

cd zdjęć
Młode listki tawuł japońskich wprowadzają trochę ciepłych tonacji.


Zbieram psychiczne siły na dalsze cięcie róż. Drugi półksiężyc jest nimi usłany.

Basilikum napisał(a)

wow

Uwielbiam wieczorne światło

inka74 napisał(a)

Joluś - tulę mocno. Czasami z niektórych wychodzi takie buractwo. Po prostu bardzo trudno ludziom się przyznać, że coś zrobili źle. Gdybym była bliżej przyjechałabym z czymś dobrym na poprawę nastroju.

W sumie miałam napisać o rabacie bo coś mi chodzi po głowie ale teraz nie będę ci zawracać głowy. Jedno tylko - magnolie nie lubią przeciągów a tam pisałaś wieje.

Dzieki Iwonko kochana. Oj, przydałoby się dzisiaj Gdyby to było tylko buractwo to trudno, ale podłość z premedytacją No cóż, sytuacja sie wyklarowała ale caly dzien miałam do tylu. najgorsze jest to, że musiałam pracować "normalnie", usmiechając sie i "głaszcząc" a wyć mi sie chcialo. Dobrze, że juz po wszystkim

Dla Ciebie

Na koniec pszczółka też do mnie zawitała głodna

MAD napisał(a)

No to jest WOW! Pięknie

Mam błękitne i fioletowe


I krokusy. Jeden jakiś dziwny

Kupiłam dziś poduchy do sypialni, myślałam że dla nas. Jak bardzo się myliłam

ha ha ha

Może teraz mi się wgrają zdjęcia...

Kolejne pracowite popołudnie. Dzisiaj dzieliliśmy czas pomiędzy prace ogrodowe i porządkowe.
Na pierwszy ogień poszedł ganek. Podest został wyszorowany i zaolejowany. Balustrady umyte. Okna nie. Ogrodowe ławeczki opuściły taras i znalazły się na ogrodowych ścieżkach. Trzeba je odświeżyć i zaolejować. Skoro ławeczki miały zejść z tarasu, to trzeba było zakończyć prace pielęgnacyjne trawy. od zeszłego roku mam elektryczny wertykulator. Kosztował niewiele. Nie muszę już nadwyrężać barków przy grabieniu, co mnie niezwykle cieszy. Po zabiegu rozsypany został nawóz; poszło 2 kg saletry amonowej i 2 kg nawozu mineralno- organicznego z dodatkiem żelaza. Jest nadzieja, że nie będzie anemicznie. Po wertykulacji miałam jeszcze trochę czasu do zachodu słońca, więc podłubałam trochę w rabatce zachodniej. Ładne światło było.