styczeń 2024

jeszcze chwile zimy ...

sylwia_slomczewska napisał(a)

Długo czekałaś na kwitnienie żeleźniaków? Mam od kilku lat jeszcze nigdy nie zakwitły

Hej Sylwuś u mnie też nawet nie wiedziałam że kwitną dostałam liście i myślałam że tak zostaną i pewnego razu musiałam przesadzić i padło na bardziej słoneczne miejsce i ruszyły i teraz cały czas kwitną zmień miejsce albo z bryłą rusz i zobaczysz

O, dzięki za potwierdzenie wyboru Księcia

'Betalux'y uprawiam od kilku lat. Rosną w donicach.

Zdrowe, wczesne, plenne, smaczne, karłowe, samokończące, samopylne, z owocami średniej wielkości, bez usuwania wilków.

Ogrom zalet.



Taką miseczkę pomidorów (co najmniej) zrywaliśmy z 24. krzaczków rosnących w 15.l. donicach codziennie - od lipca do początku listopada.

Rumianka napisał(a)

Swoje rozchodniki specjalnie też zostawiłam nie ścięte, żeby tak fajnie wyglądały ze śniegiem...Ale nic z tych widoków, bo tak dosypało, że przygięte są do dołu i kicha...

Ojej no widzisz jak ciężki śnieg to przywali i położy wszystko ja trawę trzepałam zgięła się w pół i wiązałam z jednej strony sznurkiem lało później to stały ładnie choć już się sypią pewnie w lutym obetnę do połowy jak dam radę

Basieksp napisał(a)

Rozchodniki u Ciebie cały czas są śliczne nawet pod śniegiem

Masz rację Basiu bardzo je lubię i wiesz żelaźniak też fajnie wygląda takie trzy kule

Przy okazji kupiłam brakujące nasiona warzyw:

Przyjechały dzisiaj zamówione nasiona.

W tym roku będę miała "aż" 7 odmian pomidorów
Wiem, wiem według normy większości z Was, 7 to tyle, co nic.
Ale dla mnie osobiście to życiowy rekord Do tej pory sadziłam 1, 2 lub ewentualnie 3 odmiany.

I zobaczcie, co z człowiekiem robi Ogrodowisko

Z typu cherry/koktajlowych posadzę po 1. krzaku:



I 3 odmiany do 24. donic (czyli po 8 szt. z każdej z tych odmian).



Na więcej krzaków nie mam miejsca (ani potrzeby).

Z wyżej zaprezentowanych odmian pomidorów miałam do tej pory tylko 'Betalux'. Sprawdza się u mnie doskonale.

O pozostałych wypowiem się po sezonie, czyli o:
Antares
Denar
Cytrynek Groniasty
Malinowy Kapturek
Malinowy smaczek
Principe Borghese.

Podczas zakupu nasion kierowałam się opisem producenta i opiniami na forach ogrodniczych. Priorytetem jest dla mnie przede wszystkim odporność na choroby (moje pomidory rosną pod chmurką) i smak.

Jesień ze śniegiem❄️❄️

Patrycja_KG_Lu napisał(a)

Kupiłam 4 szt. ciemierników w Biedronce. Było tylko 6 sztuk , z czego 2 takie turbo zabiedzone. Czeka mnie jeszcze dokupienie gdzieś kilku brakujących. Planuje je dać na przodzie rabat trójkątnych frontowych. Kiedy mogę je wsadzić do gruntu? Jak się nimi opiekować do czasu wsadzenia?

Ja jutro będę polował, jeśli będą. Już dziś z gazetki widzę, że jest typowy gatunek, białe kwiaty

Ja bym je zakopał z doniczkami na tej rabacie i podlał. Nasunął na nie trochę kory.

U mnie już jutro będzie na plusie.

Kupiłam 4 szt. ciemierników w Biedronce. Było tylko 6 sztuk , z czego 2 takie turbo zabiedzone. Czeka mnie jeszcze dokupienie gdzieś kilku brakujących. Planuje je dać na przodzie rabat trójkątnych frontowych. Kiedy mogę je wsadzić do gruntu? Jak się nimi opiekować do czasu wsadzenia?

Późna jesień.

Kordina napisał(a)

Witaj powyższy cytat z wątku o miskantach z sierpnia 21, czy mogłabyś coś o nim napisać i np pokazać jak teraz wygląda? Jak się sprawuje?

Cześć, obecnie ten miskant (tzn początkiem jesieni, 3 rok u mnie) prezentuje się tak:

Z kwiatostanem ok 1,3m, bardzo ładnie się prezentuje, ładnie przybiera na szerokości. Jestem nim zafascynowana

Zapomniałam wspomnieć, że oprócz kota jest jeszcze pies.

Tu jest świeżo po myciu. Stopień kudłatości jest dostosowany do aktualnych warunków atmosferycznych, czyli ujemnych temperatur (w porze ciepłej jest strzyżona na krótko).
Pies jest suczką, wabi się Dasza i oczywiście też ma swoją historię. Moja córka znalazła jej zdjęcie na stronie internetowej lubelskiego schroniska. Zdjęcie było delikatnie rzecz ujmując niekorzystne. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fotogeniczność Daszki. Wyglądała jak siedem nieszczęść, a ja od razu wiedziałam, że to ta jedyna. Kiedy zabrałyśmy ją ze schroniska to była kilkumiesiecznym szczeniakiem z traumą. Był to pies odebrany poprzedniemu właścicielowi z powodu zaniedbań. Po 6 latach obecności w naszym domu nadal jest bardzo strachliwa, najbardziej boi się hałasu (burza, sylwestrowe fajerwerki czy nawet uliczne odgłosy są dla niej trudne do zniesienia). Z tego powodu bardzo nie lubi wychodzić na spacery w mieście. Tymczasem na wsi pies zmienia się nie do poznania. Tutaj w ciszy i na ogrodzonej posesji czuje się bezpiecznie i widać, że jest szczęśliwa. Myślę, że nasz ogród to też spełnione psie marzenie o poczuciu bezpieczeństwa. Na razie Daszka znowu mieszka w mieście z moją córką, która studiuje (bo w zasadzie to jej pies). Ale nie ma wątpliwości, że uwielbia wycieczki na wieś.

Emily Bronte - odmiana z 2018r - nowa - prześliczna i - dostałam ja w prezencie - więc tym bardziej ją kocham.
Ma taki nieoczywisty kolor- jasnoróżowy z morelowym podbiciem i jest dość zmienna w tych kolorach.
Bardzo pięknie pachnie, zachwycającym aromatem - jak piękne perfumy - nie znam się na zapachach zbytnio-ale na pewno nie pozwoli obok siebie przejść obojętnie.
Jej kwiaty są tak lekko spłaszczone- wygląda to ciekawie, czasami opierają się o siebie - takie jakby lekko zdziwione

Pamiętacie mojego żylistka?
Tutaj widać jak go po kwitnieniu przycięłam. Zostały 3 patyki