Kanciki dziękują za uznanie

Powera mam takiego, że dziś kolejne dwie rabaty okancikowane, została mi na jutro ostatnia

Od soboty ma być zimno, w poniedziałek orzeł wyląduje a późniejszy plan to już będzie zależny od pogody
Ola - mój patent na kanciki jest taki - biorę nóż do darni (półksiężyc), nacinam darń wzdłuż rabaty - tak jak planuję jej kształt. Przy wbijaniu półksiężyca naciskam lekko, żeby jednocześnie odciąć darń i trochę podnieść. Jak już wytyczę to biorę pazurki i podnoszę to co wcześniej podniosłam

Otrzepuję z ziemi. Darń do wiadra, a później na kompost. To co wytrzepałam ręcznie wygładzam. Powstaje wrażenie jakby rowka - trawnik jest wyżej niż rabata. Może ktoś to lepiej wytłumaczy
Zuza - zgadzam się

Każdy kompost jest lepszy niż jego brak
Mirka - szklarnię pokażę jak stanie, ale warzywnik to mam w rozsypce

Deski elewacyjne na skrzynie się nie sprawdziły, mam tam totalny bajzel
Ania-Anuska - 90 zeta za tonę

Trochę przegięcie. Ale z drugiej strony... Ja jestem strasznie na kompost i ściółkowanie nim zafiksowana. Rabaty, które ściółkowałam kompostem to jest później bajka. Kompost "wchodzi" w ziemię. Ziemia pulchniutka, sadzisz jak w masełko, nawet przy mojej glinie. Dlatego tak się cieszę, że znalazłam blisko, bo już byłam skłonna płacić milion monet za transport z Gdańska

No i wygląd rabat - to nie jest obojętne przecież
Tu przykład: