Brama w końcu nas puściła...spacerek rozpoczynamy

U na swojsko i wiejski klimat, cieszy mnie to, że nie widać na fotach okablowania

Takie duże te szyszki, parę lat temu młody potraktował je brokatem, a obok wydobyte z nich nasionka


skoro przy nasionach jesteśmy to donoszę, że nasionka glediczji od Kasi przywiezione z osiedla kiełkują

Szczypie w nosy, szczypie w uszy, mroźnym śniegiem w oczy prószy. nasza zima.
Minus 10 na termometrze, zawiewa i zadyma. nawet kot stracił zapał do wędrówek.
Rododendrony zwinęły listki w ruloniki. Dobrze, że jest śniegowa pierzynka.

Kasya napisał(a)

czyli 13-14 maj w tym roku ? czy wczesniej ? jakis duzych przesunienc nie nalezy chyba zakladac...

bo Wojslawice to pewnie ciut wczesniej niz mazowsze ?

Ewa, Pszczółka moze sie wypowie ?

Kasiu, nigdy nie wiadomo jak tam będzie z pogodą i kwitnieniem, będziemy bacznie obserwować, reguły nie ma.

I kolejne krzesło, z rojnikami, ale słabo je widać.



Jak ogród ładny i wszystkomający, to się go chce pokazać.

Sebek napisał(a)

Bardzo podoba mi się Twoja motywacja do ogrodowych podróży Ja być może kiedyś do czysto ogrodowych wypadów powrócę, ale na razie... chcę się poplątać gdzie indziej

Doskonale Cię rozumiem, ją też się kiedyś plątałam gdzie indziej i mi wystarczy, teraz wolę spokój i ogrody.

Front przed jednym z holenderskich B&B w którym kiedyś byłam w miłym towarzystwie. Dzień wcześniej w tym ogrodzie był "dzień otwarty".



A że mi się folder otworzył to dorzucam ku inspiracji krzesełko z sałatą czy tam z inną begonią z tego właśnie ogrodu

Są też sukulenty niezimujące, rosną w szklarence, a latem na polu.
Nawet w słoiku rosną, bardzo łatwo się ukorzeniają.
Myślę jednak że nie nadają się do płaskich kompozycji, bo się wyciągają i tworzą długie łodygi. Więc te obrazki czy wianki lepiej tworzyć z rojników.

Tu znalazłam instrukcję wykonania takich rojników w ramce, rzeczywiście prosta rzecz.

http://img.zszywka.pl/0/0056/w_8620/ogrod/obraz-z-rozchodnikami.jpg

A to są te moje niezimujące na polu sukulenty, nawet kwitną, ale po zakwitnięciu rozetki nie zamierają tak jak rojniki czy eonia.





W bardzo wielu ogrodach widziałam fajne kompozycje z sukulentami, więc to nie jest chwilowa moda.

Wiosną ta rabatka wyglądała lepiej, ale później rośliny się rozrosły i zrobiło się ciasno.

Witam bardzo serdecznie i dziękuję za miłe słowa, kocham roślinki i praca na działce to dla mnie prawdziwa przyjemność, ta działka to dla mnie odskocznia od codzienności. Szkoda że to tylko 4 ary, mam tyle pomysłów ale niestety nie wszystkie dadzą się zrealizować. W tym roku udało mi się zrobić jeszcze jedną rabatkę kosztem trawnika. Wiosną będą na niej królować cebulowe a później azalie, żurawki i hosty. Poniżej na zdjęciu rabata zrobiona rok temu, może trochę chaotyczna ale w tym roku postaram się ją trochę uporządkować.[

W drugą stronę tata



I znów roslinki

W drugą stronę tata



I znów roslinki

Od dziś stołówka otwarta. Rano ptaszki szukały pożywienia. Teraz będą musiały sobie przyswoić, że już jest. Karmnik zawisł pod daszkiem. Tak, by kot nie miał dojścia ...
-13 stopni i temperatura spada...

Mam też dwa dzbany z dziurami, w których są rojniki i rozchodniki, tu widać na jednym zdjęciu kwitnące.

Pozdrawiam

Nasza studnia jeszcze nie dokończona



Oczywiście dokarmiamy ptaszki



Spacer z córcią obowiązkowo na sankach

Pierwszy gość jakiego oficjalnie "przyłapałam" w nowym karmniku. Nie jakaś subtelna sikoreczka, tylko większy kaliber - kawka . Najpierw przyleciała się najeść, siedziała z 20 min. Potem posiedziała na gruszce, zleciała na drugi parapet, gdzie stoi jeszcze nigdzie nie zawieszone żeliwne poidełko. Teraz znów siedzi w karmniku, ale już nie je. Nie wiem, chce w nim spać? Czy jak?

Coś nie tak jest z jej dzióbkiem, bo tak jakby się jej nie domykał. Gdzieś pewnie sobie uszkodziła biedna, ale wydaje się, że w jedzeniu jej nie przeszkadza.

U nas jest -15
Piszą że odczuwalna koło -17, -20, ale nie jest tak źle.
Na tarasie nawiało mi diamentów





Roślinki otulone śnieżną kołderką