Reniu, tak naprawdę, to ja się boję, że nie wyjdę przez resztę życia z jednej rabatki...cały sezon borykałam się z okularową (czyli tą, gdzie są rodki i wrzosy), bo w kwietniu wyglądała tak:
i z hortensjową (czyli tą między furtką, a półką). Część innych ruszyłam, zmieniała, a tak naprawdę mam wrażenie, że póki co jeśli nie dam tym "już zrobionym" szansy, to będzie źle, bo: okularowa straszy złym doborem wrzosów, przez który wszystkie wyglądają jak suche, a to kwiatostany tak paskudnie szpecą, wszystko małe i takie na etapie "decyzyjnym"- rosnąć, czy nie rosnąć.....hortki małe, już brązowo- żółte niemal całe- wyglądają- oględnie powiem "tak sobie".
Nadal nie mam nawet linii rabat wyznaczonych (tzn. w realu, bo projekt jest i mi się podoba), a gdzie pomysł, co do nasadzeń? Jak wrócę do okularowej i hortensjowej, to z nich drugi sezon nie wyjdę...