Ta skrzynka piękna coś mi się dziwnie kojarzy z moją pracą - dawniej u mnie w takich trucizny trzymali...zamykane na kłódkę (mam taką jedną w domu, odmalowana na biało)
o nie.. ja protestuje i się nie zgadzam. z transparentem pod bramą będę stać! tego z lewej nie usuwaj....... on może i zasłania ogrod ale własnie o to chodzi, wprowadza dynamizm i tajemniczosć do ogrodu. zobacz jak pięknie urozmaica Bogdzi widok z okna, bez niego według mnie za plasko będzie, za mało zimozielono. a tego z prawej bym wyciapała, jak mnie pamięć nie myli to chyba ostatnio jak bylam u Bożenki to były juz tajne spiski na niego
oj tam swędzi od razu nazamawiałam cisów jak glupia i teraż rzeźbie w gó... a najgorsze że juz mnie w plecach łupie i pewnie jutro mnie rozłoży...(M i dziewczyny już leżą)
musze dzisiaj je posadzić nawet bele gdzie :/
wezme wszystkie wersje na warsztat i będę dumać w terenie. zastanawia mnie tylko u Ciebie ta duza kostka bez drzewa?to tak żeby symetrie przełamać?
W dużym ogrodzie z daleka bajzlu nie widać Od połowy sierpnia.. raz zbierałam liście (kosiarką z trawnika i łowiłam z oczka i z otoczenia oczka odkurzaczem) i koszę trawnik co 2 tygodnie.
W sumie nie licząc koszenia, to na ogród przez pełne 2 miesiące zmarnowałam pół dnia, w te pół dnia wycięłam zważone dalie (ale nie wykopałam jeszcze), posadziłam piwonie (narobiłam tylko bałaganu), zbierałam liście z otoczenia oczka , wycięłam buszu w warzywniku aby mieć miejsce na zadołowanie rh i innego dobra w doniczkach.
Pół dnia na tyle to wiesz co zrobiłam...
A i jeszcze czasami podleje doniczki i wyczyszczę filtry w oczku.. i jeszcze przez długi czas nic nie zrobię.. ale najpierw praca, a potem przyjemności.. wczoraj już mnie osłabiło... i padłam.. dziś zaspałam do pracy.... świadomie... wiec uciekam ..
Kasia piękne przebarwienia u ciebie. ambrowca masz odmianowego czy gatunek?
u mnie grujeczniki jeszcze zielone a jablonie łyse..dobrze ze krajobraz zapozyczony mam booski, dęby, brzozy, jarzabki
To najlepiej posadzić coś innego.. w korze rh marnieją.. wiem z własnego doświadczenia, bez kory rosną pięknie.
Pokazywałam u siebie, pokaże i TUTAJ (wybacz Bogdzia), ale to dzięki tobie uratowaliśmy RH. Był posadzony wzorowo, z jednym wyjątkiem.. nasypałam mu kory i to nie żałowałam. Po 2 latach nie było już rh...
Przesadzony, w dużó grzej przygotowane stanowisko, ale bez kory.. po 4 latach jest jednym z najpiękniejszych rh w ogrodzie.