Robisz coś z tymi kwiatami? Chodzi mi o to czy je jakoś konserwujesz, no wiesz o co chodzi...boję się, że się sypać będą i dlatego nigdy do domu takich nie ścinam...
Śliczny wianek. Tej wiosny tak się zachwyciłam czosnkami główkowatymi w ogrodach na Ogrodowisku, że sama posadziłam ich coś koło 200szt. Teraz będę miała w tyłu głowy, jakie piękne cuda można z nich wyczarować.
Też czekam Iwonko na Twoje aniołki. I czekam na natchnienie żeby samej zmusić do działań.
Pozdrawiam.
gromadzenie dekoracji przedświątecznych idzie mi opornie, bo pomysłów i kasy brak, ale coś tam się dzieje; szału nie ma ale moim celem było niepowielanie czerwono- srebrnych świecidełek z tamtego roku
Żeby ktoś nie pomyślał, że mi się wszystko od pierwszego razu udaje. Nie miałam pomysłu jak ustabilizować plastikową doniczkę w którą wcisnęłam styropian i wbiłam kijek. Po prostu podparłam gotową kulkę o ścianę i wzięłam się za robienie następnej. W pewnym momencie gotowa kulka na pniu straciła równowagę i przy upadku pękła na pół. Od razu przyszedł mi pomysł jak obciążyć doniczkę i nadać jej ładną oprawę. Zabrałam kwiatkom z kuchni dekoracyjne osłonki, do których wsadziłam plastikowe doniczki z kulkami na pniu. Mam zapas żwirku i jego wykorzystałam do obciążenia i ustabilizowania mojej dekoracji. Nasypałam żwiru do pełna w osłonkę, teraz już się nie przechyla.
Jolu, robię wszystko aby zabić nudę. Został mi jeszcze "sprawny" tydzień więc muszę się nim nacieszyć. W tym tygodniu muszę się też zabrać za sprzątanie, w domeczku (brrrr, bardzo tego nie lubię robić), więc prac będę pokazywała już mniej.
Wątek też robi się nieogrodowiskowy, czekam na lanie od szefowej.