Iza, też nie lubię jazdy zimą, więc póki co, cieszy mnie jesień za oknem. Mimo wiatru, przelotnego deszczu i przewalających się po niebie ciężkich, szarych chmur.
Kawa w kubek, ciasto w dłoń, wzrok na ogród, krótki spacer i da się przeżyć.
Przed oknem tarasowym chryzantemy wciąż walczą o możliwość zaprezentowania swoich wdzięków. Już wiem, że byłam zanadto tchórzliwa. Uszczykiwania powinny być częstsze i bardziej radykalne. Te wybujały na kilkadziesiąt centymetrów. Gdyby kwitły latem, wszystko by się zgrało, ale jesienią brakuje im równorzędnych sąsiadów.
Podczas ubiegłorocznej późnej jesieni zakupiłam 3 sztuki berberysa Orange i Red Rocket. Odwdzięczył się za to, że nie musiał zimować w sklepie i do tej pory trzyma liście. Inne berberysy już od dawna są w stanie bezlistnym.
Hortensja dębolistna wyjątkowo długo trzyma liście. Zrobiłam jej kopczyk w kompostu i liści. Oby bezproblemowo przezimowała.