No i tak trzymać Marzenko. Tak sobie myślę o Twoim ogrodzie, że bym nie wytrzymała tego wygwizdowa i bym się jakimś zwartym murem albo żywopłotem za ogrodzeniem opatuliła. Jedyne co mi przeszkadza w każdym ogrodzie to bycie na widoku No i przeciągi.
Hi hi wyznaje Danusiowa zasade: nie okrywam... Chyba ze nadchodza srogie mrozy to dopiero w zimnie co wrażliwsze rosliny chronie (np.świeżo posadzone) lub hortensje ogrodowe, na ktore z uporem maniaka się zawzięlam. Ze wzgledu na silne wiatry na moim terenie kopczykuje rosliny, ktore tego wymagaja.
Co ma wymarznąć to wymarżnie i zgodnie z pkt 9 dekalogu ogrodnika:
9. Nie biadol, jak coś padnie - masz miejsce na coś lepszego
Ale tegoroczna zima bedzie lekka..... Bo ja nawet kopczyków nie usypałam... Tylko świeżo posadzone austinki maja kopczyki....
Myślę, że szkoda roboty z kopaniem, bo syzyfowa praca. Pewności na 100 %, że "Twój" kret wierzchem przelezie nie ma, ale wielkie prawdopodobieństwo jest.
Zawsze myślałam: mój ogród za murem, wszędzie podmurówki, mury i dokoła u sąsiadów kreta niet, to o mnie się nie dowie i nigdy nie trafi. Och, jakże się myliłam.
Ostrokrzewy (Ilex) u mnie były kilka lat, ale opuchlaki je pocięły znacznie i nie sadzę teraz u siebie, ale znam i lubię. Miałam też kolorowe ostrokrzewy pienne, kulki na pniu - w donicach je uprawiałam.
Myślę, że jak napotka przeszkodę, wylezie na wierzch i przejdzie po wierzchu. Mój kret przyszedł skądś po asfalcie
Normalnie po ulicy, nakopał na hidcotowej rabacie aż do bramy, po czym polazł sobie pod bramą po kosteczce do ogrodu i nakopał wszędzie.
Krzywe były nieco??? Danuś... litości! Chyba, że je Ksawery vel Orkan pokrzywił, bo jakoś trudno mi uwierzyć, żeby choć jedna gałązeczka odważyła się wyrosnąć ponad inne Pod Twoim okiem to chyba nawet trawa bez względu na rozłożenie żyzności nie śmie rosnąć inaczej niż równiuteńko
Wg mnie zlikwiduj wysepkę i łuk, w oddaleniu od rogu posadź miłorzęba szczepionego Pendula, pod ścianami hortensje bukietowe i nic już w zasadzie nie potyrzeba. Do grilla doklej rabatkę.
Ściezkę zlikwiduj
Jest ciepło, jeśli pąki ruszyły to i żadne włókniny im nie pomogą, bo mróz przebije się przecież. Włóknina chroni przed mroźnymi wiatrami ale nie powoduje że pod nią jest na plusie. Jest taki sam mróz jak bez włókniny, dlatego nie okrywam u siebie.
U klienta tylko w pierwszą zimę nowo posadzone, wrażliwe okazy np. klony palmowe czy magnolie młode.