Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Ogród nie tylko bukszpanowy - część II

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród nie tylko bukszpanowy - część II

Madzenka 18:23, 30 gru 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Gardenarium napisał(a)


To zabawa w ciuciubabkę, zdejmować, okrywać, zdejmować itd. Na to już nie ma rady. Czy pozdejmowane czy nie i tak hortensja nie będzie kwitła.

Ja nic nie okrywam i nie muszę się o to martwić Dlatego zawsze mówię, że nie okrywać. U mnie róże zimują bez okrycia, ale są przy murze wśród bluszczu. W tym roku po raz pierwszy nasypałam małe kopczyki na nowo posadzone róże latem.

Natomiast napisałam żeby słomę zdjąć, a włókniny nie zdejmować bo skoro pod nią już i tak puszczone listeczki, to zdjęcie jej w w sumie nic nie da. Co ma przemarznąć to i tak przemarznie, zdjęcie szmatki już nic nie pomoże.

Potem ciuciubabka i wyścig, czy już zakładać, czy nie zakładać. Chcąc się dopasować trzeba by na noc zakładać, na dzień odwijać, a kto ma tak czas latać? Po prostu nie okrywać, hortensji ogrodowych w zimnym klimacie nie sadzić, a jak sadzić to na jeden rok, na zimę wyrzucać, a wiosną sadzić nowe, skoro wymarzają im pąki.


Hi hi wyznaje Danusiowa zasade: nie okrywam... Chyba ze nadchodza srogie mrozy to dopiero w zimnie co wrażliwsze rosliny chronie (np.świeżo posadzone) lub hortensje ogrodowe, na ktore z uporem maniaka się zawzięlam. Ze wzgledu na silne wiatry na moim terenie kopczykuje rosliny, ktore tego wymagaja.
Co ma wymarznąć to wymarżnie i zgodnie z pkt 9 dekalogu ogrodnika:
9. Nie biadol, jak coś padnie - masz miejsce na coś lepszego
Ale tegoroczna zima bedzie lekka..... Bo ja nawet kopczyków nie usypałam... Tylko świeżo posadzone austinki maja kopczyki....

____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Madzenka 18:24, 30 gru 2013


Dołączył: 22 sty 2012
Posty: 57998
Gardenarium napisał(a)
Myślę, że szkoda roboty z kopaniem, bo syzyfowa praca. Pewności na 100 %, że "Twój" kret wierzchem przelezie nie ma, ale wielkie prawdopodobieństwo jest.

Zawsze myślałam: mój ogród za murem, wszędzie podmurówki, mury i dokoła u sąsiadów kreta niet, to o mnie się nie dowie i nigdy nie trafi. Och, jakże się myliłam.


I krety nie boją się nawet zwierzaków domowych?
____________________
Madżenka ~~~~~ Madżenie ogrodnika sezon 2017 ~~~~~ Fotorelacje ~~~~~ Wizytówka
Gardenarium 18:26, 30 gru 2013


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77304
No i tak trzymać Marzenko. Tak sobie myślę o Twoim ogrodzie, że bym nie wytrzymała tego wygwizdowa i bym się jakimś zwartym murem albo żywopłotem za ogrodzeniem opatuliła. Jedyne co mi przeszkadza w każdym ogrodzie to bycie na widoku No i przeciągi.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Gardenarium 18:28, 30 gru 2013


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77304
Co jak co, ale jestem bardzo zadowolona, że zima jakby krótsza już jest. Jakoś nie musimy tęsknić za wiosną, bo ją cały czas mamy
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Gardenarium 18:31, 30 gru 2013


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77304
Marzena2007 napisał(a)


I krety nie boją się nawet zwierzaków domowych?


To zależy jakich, jeśli umieją polować na nie np. jamniki to może i siem bojom, ale wg mnie kret to zawzięte stworzenie. Po tych specyfikach (karbid) zaprzestał na 7 dni i rozpoczął kopanie od nowa, jak wywietrzało.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Zielona 18:33, 30 gru 2013


Dołączył: 10 wrz 2013
Posty: 5717
Ten Twój mur to rzeczywiście i roślinkom i Waszej intymności służy. Zwłaszcza, że działka nie jest na tyle duża, żeby Was ukryć w głębi. Danuś - a czy za tymi swoimi pięknymi murami, poza koncepcją swojego ogrodu, pracujesz ostatnio nad jakimś ciekawym projektem? Szukam, szperam, ale seriali niet... fotek niet... tęskno za Twoimi realizacjami...
Gardenarium 18:40, 30 gru 2013


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77304
Ja cały czas pracuję. Nawet cały grudzień i dziś robimy ogród, ogrodzenie, karczowanie i takie tam grubsze prace.
Każdy projekt jest moim zdaniem ciekawy, ale wszystkich pomysłów nie da się pokazać bo co by mi pozostało?
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Zielona 18:45, 30 gru 2013


Dołączył: 10 wrz 2013
Posty: 5717
Wiem, wiem... mówiłaś o tym i rozumiem. To Twoje autorskie pomysły, a pokazywanie ich tutaj niestety wiąże się z ryzykiem kopiowania... Nie tylko przez tych, do których nie miałabyś o to pretensji...

Kiedy czytałam o tym, jak wiłaś wianki dla Klientów, zastanawiałam się, czy jest tak, że każdy większy projekt zostaje w Tobie jako emocjonalna pamiątka? Chętnie wracasz do "swoich" ogrodów?
Gardenarium 18:52, 30 gru 2013


Dołączył: 09 lip 2010
Posty: 77304
Z niektórymi klientami się przyjaźnię, odwiedzają mnie co roku, przed Bożym Narodzeniem. albo ja odwiedzam ich. Niektórym robię kolejne ogrody wraz z zakupem nowych domów, nową działką. Niektórym robię ogród po raz trzeci

Niektóre ogrody (nieliczne) pielęgnuję co tydzień osobiście z ekipą, niektóre dwa razy w roku (wiosną rozpoczęcie sezonu, najważniejsze prace, cięcie) i jesienią (zamknięcie sezonu, zabezpieczenie na zimę).

Do niektórych wracam co kilka lat, na kosmetyczne cięcie i odmładzanie. Niektórzy klienci dzwonią o porady i radzą sobie sami, inni mają osobistych ogrodników.

Do wszystkich moich ogrodów się przywiązuję (no może z nielicznymi wyjątkami gdy są daleko) i myślę o nich, albo zaglądam gdy tylko jestem w pobliżu.
____________________
Danusia - Ogród nie tylko bukszpanowy cz.III*Część II*Część I*Wizytówka***Ogrodowisko-ogrody pokazowe*2 Wizytówka

Instagram Ogrodowiska
Zielona 19:02, 30 gru 2013


Dołączył: 10 wrz 2013
Posty: 5717
Kiedy czytałam, z jakimi emocjami opisywałaś zimozielony czy z lustrem i widziałam, że rzeczywiście jest tak, że zachwycasz się jak dziecko, że tak pięknie Ci wyszło, to zastanawiałam się, czy nie jest ciężko "zostawić" taki ogród Właścicielom. Wiem, że taka jest Twoja praca, że z pewnością daje więcej satysfakcji z tworzenia, niż żalu po rozstaniu z dziełem, ale... tak mi jakoś przyszło do głowy, że to wcale nie jest takie oczywiste powiedzieć "Koniec. Dzieło skończone. Żegnamy się" Fajnie, że masz mozliwość wracania do wielu ogrodów. Oby było ich jak najwięcej
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies