Wróciłam, ale do donicy nic nie przytargałam, było to samo co już mam, czyli za małe krzaczory

No to mam z głowy już tę jedną dekorację, uporam się z nią na Wielkanoc
A teraz muszę rozpakować zakupy
Będę robić jeszcze jeden albo dwa wianki, do ogrodu zimozielonego, jak się da to jutro z Matim i jego mamą - Anią, którą znacie z wianków zeszłego roku

Zrobię też stroik na grób mojego Taty. Może dzisiaj.