Nie, gaury Ci nie dawałam.. nadrobimy, mam nadzieję, że mi się wysieje.
Kupiłam jeszcze variegate ostatnio, też pokazałam. Ona jest taka zwiewna i strasznie mi pasuje na te moje bylinówki
Dużo lili posadziłam w tym roku, ale z tego co już widzę, połowa się nie pojawiła, a szkoda, bo miałam takie piękności. No cóż.. Piękne białe ma Konrad z Andrzejem u siebie.. jak tak dalej pójdzie to niedługo będę miała jesień już w ogrodzie, tak szybko wszystko przekwita.
Największe lilie to mam takie pomarańczowe, zupełnie nie moje, jakim cudem mam ?
Te są niezawodne i już zabierają się do kwitnienia.
O dziękuję .Miło czytać takie słowa, po trudnym dniu.
Ejj, host nie lubisz?
One takie piękne, kolorowe, zmienne,różnorodne i bezproblemowe
Martagonkę posadziłam jesienią.Zime wytrwała.To już dobrze.
Mam nadzieję,że na drugi rok będzie ich więcej i wyższe.
Ja ich jeszcze dokupię
Ten taras nawet z samymi płatkami będzie uroczy.
Czy ty mi dałaś tą swoja ulubienice?
A białe lilie uwielbiam, a żadnej nie mam. Będę u ciebie podziwiać
Nie wiem jak ty to robisz, że na tak małej powierzchni tyle cudności masz posadzone