paniprzyroda
22:22, 22 cze 2018
Dołączył: 19 sie 2012
Posty: 7826
Zaczynam łapać oddech po tygodniu nieobecności w ogrodzie. Róże i przekwitnięte byliny czekają na cięcie.
Ogród jest do totalnego sprzątania po wczorajszej nawałnicy. Brzozy zamiatały gałęziami trawę, katalpa trzeszczała, płatki róż zasypały wszystko. Na szczęście szklarenka wytrzymała, dobrze, że wróciłam z pracy tuż przed burzą i zdążyłam ją zamknąć. Niestety, trąby powietrzne narobiły szkód w naszych okolicach. Jedna z nich przeszła też w pobliskim lesie. Połamało drzewa, byłam przed zmrokiem, przykry widok.
Popadało mało, ziemia nasiąknęła na trzy cm. Podlewać trzeba nadal.
Jednak coś kwitnie i nie wszystko zwiało
Ogród jest do totalnego sprzątania po wczorajszej nawałnicy. Brzozy zamiatały gałęziami trawę, katalpa trzeszczała, płatki róż zasypały wszystko. Na szczęście szklarenka wytrzymała, dobrze, że wróciłam z pracy tuż przed burzą i zdążyłam ją zamknąć. Niestety, trąby powietrzne narobiły szkód w naszych okolicach. Jedna z nich przeszła też w pobliskim lesie. Połamało drzewa, byłam przed zmrokiem, przykry widok.
Popadało mało, ziemia nasiąknęła na trzy cm. Podlewać trzeba nadal.
Jednak coś kwitnie i nie wszystko zwiało

____________________
Dwa ogrody
Dwa ogrody