W końcu słoneczny dzień.. są jakieś tam zdjęcia. I zebrałam przed chwilą nasionka. Po niedzieli powysyłam do Was. Te pełne motylki nie wszystkie dojrzały.. ale co mam to się podzielę.
Ewcia okrycia pewnie z włókniną przezabawne.
Co róż szczepionych miałam chyba ze trzy lata po rząd, ale co roku nowe, wymarzały niestety. Nigdy natomiast tak nie zakopywałam.
Jakoś w końcu zrażałam sie. Chociaż przyznamy ze co roku latem trenuje moja słaba silna wole
Hej Dominiko
Najlepszym i najskuteczniejszym sposobem na okrywanie róż piennych jest przysypanie ich ziemią. Tu masz filmik instruktażowy jak to zrobić
Ja nigdy tak nie robiłam. Poza tym moje róże mają tak grube pnie, że obawiam się, że mogłabym je złamać. My robimy "cukierek", czyli związujemy agrowłókninę na pniu pod szczepieniem. Do środka wrzucamy słomę lub miałką korę lub torf ( z zależności co mam). Następnie zawiązuję górę agrowłókniny. Potem jeszcze opatulam matą słomianą całą roślinę. Wszystkie te czynności dokonuję dopiero wtedy, gdy wiem, że będzie przymrozek.
W ubiegłym roku udało mi się kupić takie ozdobne osłony, więc nawet wprowadziłam trochę humoru do ogrodu
Monika dokładnie o takim czymś cały czas piszę, zastanawiam sie tylko z czego te kostki zrobić. bo część to trawy, byliny i zimozielone ale na pokrywe szamba i jakas na powtórzenie moglabyby z czegoś. tylko jak to zrobić...?