ewsyg napisał(a)

Co to? Kojarzę ale nie mogę dopiąć nazwy.
Ostróżka? Eustoma?

Przyjechały też dziś nowe pustaki (na pierwszym planie, po prawej stronie garaż)


I trochę z oddali

Dziś osobiście podjechałam sprawdzić co i jak wygląda

Widok z kuchni (oczywiście ta góra ziemi zniknie ). Ten cały teren do brzóz to miejsce na rabaty i ścieżki.


Widok z salonu (chłopcy się rozpędzili i postawili niepotrzebnie ten rząd pustaków na dole, bo tu będą dwie pary drzwi balkonowych i kominek pośrodku)


Widok z pokoju (tu z kolei drzwi balkonowych nie będzie, ale też im się coś popier…. pomyliło)
A to tylko dlatego, że w sobotę nie było „szefa”.


Widok z sypialni (tu będą drzwi balkonowe i do trzech razy sztuka - jest ok)

Wypieliłam warzywa








To fotka “przed”: haha

Parę migawek sierpniowych ku pamięci, żeby móc popatrzeć zimą zakwitł pięciornik żółty:

Wafel napisał(a)

Moje róże

Ale śliczny, słodki kolorek ma wrzucisz nazwę?

olciamanolcia napisał(a)

Cudny ten gąszcz

Ciekawostka - na wiosnę kupiłam jedno opakowanie irysów holenderskich mix, miały byś niskie na 15 cm, a osiągnęły prawie pół metra w donicy więc wykopałam je i baaardzo zdziwiłam. Co prawda miały już przy zakupie przy tych 7 sztukach małe cebulki przybyszowe, ale niewiele. Teraz przy wykopaniu zdumiałam się bo jest ich tyle (ok 40???):





Lubię takie żywotne roślinki

Róża Piruette puszcza nowe bukieciki:



Ładnie kwitnie kleome

nicol21 napisał(a)

Bożenko - błękitny anioł wygląda super, a ta lilia anuszka, rewelacyjnie wygląda. czy ona też pachnie?

Nicola dzięki - pachnie ale najsilniej pachną te trąbkowane.

anpi napisał(a)

Bożenko! Aniołek nieźle gwiazdorzy, zresztą lilia Anuszka nie mniej!
Lilii takiej poszukam dla siebie!

Aniu warto. Podobnie jak i pięknotę o nazwie - Bell Song

Pierwszy zbiór cyklantery




Z tego oto pnącza:



Nie są duże te owocki, ale mają klasyczny smak ogórka. szukam w internecie przepisów, najpierw spróbuję zakisić jak "normalne" ogórki, na surowo w sałatkach jest ok

Rabata angielska prosi o zrobienie kantu i wypielenie... ale urlop był za krótki na takie fanaberie

I parę migawek sierpniowych z rabaty:

Jedna ściana ma tynk, parapet granitowy zamontowany





Podbitka



Chłopaki chcą skończyć we środę

Pierwsza zerwana



Szalotki i cebula



5 bakłażanów rośnie

Jakie fajne mam dyńki i ile różnych jupi

Rabaty zaczynają jakoś wyglądać







Tu chwastowisko ale udajemy że tak ma być

Graby na nowej działce sobie radzą



Serby też



Łąka kwietna skoszona

Wakacyjny wyjazd na południe Polski przywiódł mnie w drodze powrotnej w okolice Warszawy do szkółki Ogrody o Zielonych Progach. Ach jaka to była radość oglądać te byliny i móc wybrać niedostępne u mnie i wysyłkowo odmiany. Kupiłam:
2 kolejne boltonie,
2 floksy wielkolistne Goliath,
2 słoneczniczki Burning Hearths do żółtego końca rabaty angielskiej,
rozchodnik Cotton Candy Vanilla - słodki jak cukierek,
3 astry Violetta - podobno najbardziej fioletowy ze wszystkich astrów.

[ODMIANA]: Big Rainbow

[KOLOR]: odcienie czerwieni, żółci i pomarańczy
[KSZTAŁT OWOCU]: okrągłe z lekkim żebrowaniem na górze
[WIELKOŚĆ OWOCU]: wielkoowocowy
[TYP]: pod osłony
[TERMIN OWOCOWANIA]: średnio późne
[WYSOKOŚĆ]: wysoki (170-190 cm)
[TYP WZROSTU]: do ogławiania
[POCHODZENIE]: USA. Rodzinna pamiątka z hrabstwa Polk w Minnesocie. Jej nasiona zostały wysłane do Dorothy Beiswenger z Crookston w Minnesocie na początku lat 80. jako odmiana „NN". Dorothy tak bardzo się spodobała, że postanowiła nazwać ją „Big Rainbow” i pod tą nazwą została zaprezentowana w Roczniku SSE z 1983 roku. Po raz pierwszy wprowadzono ją do obrotu komercyjnego w 1990 roku na Southern Exposure Seed Exchange.
[CIEKAWOSTKI]: Jeden ze 100 pomidorów heirloom wymienionych w książce Carolyn J. Male „100 Heirloom Tomatoes for the American Garden”
[MOJA OPINIA]: Mimo, że opis sugerował tego pomidora jako średnio późną odmianę to zaczął owocować z resztą w podobnym terminie (dla przykładu Citrina nadal nie nabiera żółtego koloru, ale ta podobnie jak w zeszłym roku będzie późna u mnie). Owoców nie ma jakoś dużo na krzaku, więc plenność nie jest wyjątkowa, ale za to są to spore sztuki (300-500 g). Bardzo ciekawie wygląda po przekrojeniu, kolory wnętrza jakby ktoś pomieszał farbę czerwoną, pomarańczową i żółtą. Bardzo soczysty, deska cała mokra już przy krojeniu. W dojrzałym egzemplarzu skórka odchodzi sama bez wcześniejszego sparzenia wrzątkiem (zaprezentowałam na zdjęciu).

Chce się pochwalić zakupem Judaszowcow

Eternal...



Carolina...



I Prosi Nath...



Judaszowce już posadzone. wykopać dołek graniczy z wielkim wysiłkiem. Ziemią jak skała tak wysuszona. Nalewalam wodę aby się ziemią poluzowała.

Darecka napisał(a)

Hej Sylwio!

1. Jeśli chodzi o lobelię, to bylina, więc jeśli nic jej nie zaszkodzi (czytaj spory mróz), powinna dać u nas radę. Ale jestem optymistką, bo w tym roku nawet szałwia omączona zimę przetrwała. Odmiana lobelii: Starship Blue.

2. Tak, planuję zebrać nasiona tej naparstnicy, słoneczniczka szorstkiego, tej super kompaktowej pysznogłówki i może jeszcze mini budlei . Czy pamiętasz odmianę Twojej naparstnicy? Bo jest tych bylinówek trochę, moja to Rising Phoenix

3. Niestety odmiany świdośliwy nie znam, zapytam teścia, może pamięta, co sadził

4. Rzeczywiście, projektor i kreda się sprawdza. Tak bardzo nie mogłam się doczekać zachodu słońca przedwczoraj, że w międzyczasie powstało coś jeszcze z jego udziałem- mała metamorfoza mało apetycznej szafy w sypialni . Zostało tylko wypełnić kontury:




Teraz po głowie chodzą mi jeszcze inne pomysły, np. ściana w kuchni, drzwi garażowe.. Otworzyła się puszka Pandory haha

To jedna z moich nowych nabytków ma tą samą nazwę, druga to Falcon Fire. Aktualnie walczę z suszą o ich przetrwanie....
Malunki cudne

Długi weekend, ale zrobiłam tylko trochę w temacie ogrodu/trawnika. wyszłam za winkiel

i zbierałam i rozdawałam pomidory