Zaznaczam wątek aby mi umknęło trąbienie dot cięcia i podwiązywnia.

Trzeba tylko przemysleć jak ustabilizować kostkę kiedy wyjmie się część.

Asica bierz zdjęcia do woli
Nie można podebrać pod spodem, trzeba zrobić takki lej jak po bombie i szybko wypełnić ziemią. I nie wjeżdżać samochodem w to miejsce...

Ja zdecydowanie glosuję za wiśniami umbra w tych kwadratach i jeszcze pod oknem kule bukszpanowe w różnych rozmiarach

Gosia sama się obudziłam na kanapie

Juzia_G napisał(a)

Ale kostka kanciasta, to kwadraty łatwiej niż trójkąt

Zdecydowanie łatwiej w kwadraty.
A wyciąganie podsypki zgroza.... U mnie były rzekomo od samego początku kwatery w podjeździe na rośliny, tylko dlaczego ekipa podsypką po całości pojechała.... Z utwardzniem.... Żon do tej pory ich przeklina na wspomniene wybierania tego ...

Gabrysia_ napisał(a)

Marzenko...oj takich to też u mnie troszkę sie znajdzie...
...a jak wiadomo prowizorki są wieczne
Ja u siebie opisałam jeszcze jedną
Tylko teraz się tak zastanawiam?...czy Ogrodowisko to oby na pewno odpowiednie miejsce dla mnie co?
Ale dodam na swoje usprawiedliwienie,ze teraz jest znacznie lepiej,nawet znam nazwy roślin

Gabrysiu po to jest ogrodowisko abyśmy takich wpadek nie robiły uczymy się każdego dnia.

Przyniosłam kwiat

Marzena2007 napisał(a)

Piękną zimę w m roku mamy

to prawda i dobrze ,bo nic nie zmarznie pod kołderką- miejmy nadzieję..
Madżenka ,a coTy tak wcześnie po imprezce wstałaś....ja wczoraj padłam w trakcie wgrywania zdjęć...

Na szczęscie teraz wygląda tak...

Czyli w ogóle ogrodzenia nie widać

Gabrysia z geometrycznego skłoniła mnie do przypomnienia sobie największej wtopy ogrodowej...

Gabrysiu wpadek było wiele, ale dumam nad taka poważna wtopą... Chyba ściana wodna poniżej poziomu gruntu.... Tak panu złota rączka jakoś wyszło.....
Już wiem..... Ogrodzenie.....
Pomijam milczeniem fakt ile trwało przygotowanie i montowanie tego szczytu modernizmu... Bo kto widział to wie, że miały być szare pręty metalowe. Żadne aj waj. No ale oczekiwanie było długie, wprawdzie wykonane na wymiar pod dyktando architekt, ale proces twórczy bardzo skomplikowany itp. A wyszło takie piękne..... ze ryczeć mi się chciało..... No cóż trzeba było gotowca w casto kupić.....Ale najpierw czekalam na przywiezienie, potem stały dwa tygodnie przęsła (bałam się że jakiś złomiarz sobie je przysposobi) a potem nastąpil szczęśliwy dzień montowania. I zong...... Brama się nie otwiera... panowie zamontowali niżej niż w projekcie a zapomnieli, że podjazd ma spadek i brama się otwierała na 1 m....
Więc było przemontowywanie całego ogrodzenia wyżej... I zostały dziury po śrubach... I słuch o ekipie zaginął bo mieli pomalować na nowo i zamaskować dziury.... I 4 tys nawet nie chcieli odebrać pozostałości do zapłaty.... I jak dziury były tak są, Żon musi wiosną przemalować, bo zaczyna rdzewieć.... Szczyt modernizmu...
A na zdjęciu widac ten szczyt modernizmu, który i tak miła być przesłonięty gabionami...

Cudowna wnusia , jakże mogłoby być inaczej przy cudownych wnusiach

Dziękuję za kwiatka w kalendarzu ale jak patrzę na datę to brrrrr zimno mi się robi

Piękną zimę w m roku mamy

Wypocznij nad rozlewiskiem

Karola 100 lat dla córci i mamusi

anna_studio napisał(a)

Zasypało...mało co widać, że to kuleczki....
Te co stoją na schodach jedynie można zidentyfikować jako kuleczki....

Chętnie bym na fotkach te kuleczki obejrzała...

Renatko to macierzanka variegata

Tytus zdobywca pozdrawia Alfę!

No to się spóźniłam na imprezkę ...

wiunia napisał(a)

Bogdziu, pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli

A ja życzę miłej soboty