Basilikum napisał(a)

ja tez nadrobilam, od rana sie przygladam Twojemu watkowi ´
same cuda nam pokazujesz i wrzosowisko i roze i trawki
Kompost super

Milego dnia jutro

Iza, muszę zajrzeć do ciebie. Zamiast siedzieć na forum, kończyłam z młodym jego pokój. Chciał się chłopak nacieszyć przez weekend, bo w tygodniu w internacie siedzi. Kupił sobie plakat - 21 części do przyklejenia na ścianie. Miały być odstępy. Pomagałam mu, ale pierwszy rząd coś nam się zwichrował i potem musiałam się namodzić, by przy suficie równo wyglądało.
Fajnie wyszło.
Pokój oddany do użytkowania

A w ogrodzie skosiłam po raz pierwszy mój trawnik niedawno siany. Miał pierwsze koszenie. Trochę jeszcze jest rzadki, ale widzę, ze jeszcze nie wszystka trawa wykiełkowała. Ta, co wyszła, była już spora i się kładła.

ryska napisał(a)

Smagliczka

Ale ta beczusia maniunia Ślicznie masz

jarzmnianki nasionka chętnie wymienię na różowe



molinia KF



moja kilkunastoletnia róża, pierwsza roślina jaką kupiłam po zamieszkaniu tutaj. Najzdrowsza, że wszystkich i kwitnie aż do mrozów

biały rozchodnik nie jest biały i coś co zapominam jak się nazywa
w tym roku blisko 2 metry wysokości


tak mnie te VF denerwują że chyba je przesadzę, zlały się kolorem z rozchodnikami i jakieś niskie



zaczyna kwitnąć miskant, nie znam niestety nazwy, po zimie tylko połowa niego rośnie cały środek pusty

kilka dzisiejszych zdjęć

anetta napisał(a)

Cudnie!

W końcu znalazłam chwilkę.
Deszcz leje, więc za dużo na tarasie nie posiedzieliśmy. Ale byli goście.
Młodzież pojechała już do Internatu, M prawie spakowany ...
Wreszcie wrócił aparat z naprawy. Znowu zawisnął autofokus, a aparatu nie miałam 3 tygodnie. Z radości poszłam robić fotki w deszczu.

Dziękuję Kochane że zaglądacie, ja jakoś zapału nie mam, fotek nie ma co wrzucać bo nic się dzieje, aktywności ogrodowej zaprzestałam, a to coś podleję sobie a to wypielę, a to kreta złapię (złapał się w łapkę z rurki) poza tym nuda, droga na Ostrołękę.

tak więc wrzucam huśtawkę a potem jak leci - czyli tylko się powtarzam.

sosna Joppi pozbyła sie wszystkich starych igieł




chyba Luxor

U nas cały dzień dziś pada. Ale nawet jak pada, to jest pięknie.
Nostalgia

Chopin

Lacre

Jadąc autem spotkałam przy drodze taki widoczek, dobrze, że miałam aparat ze sobą...

Moje pelargonie mimo mojej nieobecności przeżyły i po drobnej reanimacji mają się naprawdę dobrze...


Jedynie trawa nie odzyskała jeszcze odpowiedniej kolorystyki, gdyż była naprawdę ogromna i co najzieleńsze zostało skoszone...

Basilikum napisał(a)

Ewa jakbym wiedziala, ze jak to napisze to zaraz sie znajdzie to bym to szybciej zrobila
a golabki dosc latwe. W kazdym badz razie duzo latwiejsze niz tradycyjne.

Przyjechalam ale padam na nos dzis wiec tylko jedna fotka, na inne musicie poczekac do jutra
bylo super ale na koniec mielismy maly wypadek i skonczylo sie na wizycie w szpitalu. Na szczescie skonczylo sie na plastrach.



ten rozowy punkt to ja

O kobieto szalona, a gdzie Cię poniosło? Piękna sceneria

Agania napisał(a)

Proszę Marzenko, Pinky Whinky bardzo różni się od innych hortensji...wyróżnia
się wśród Lime light

wrzosy szaleją kolorami

Agatka za wrzosami są berberysy? Wspaniała ta kompozycja, budzi zachwyt

Trochę mnie nie było ale nie mialam czasu w wolnej chwili robilam przetwory z grzybów przeważnie w occie, konfiturę śliwkową, śliwki w occie leczo na zimę do zamrażalnika a dzisiaj robilam sobie święto i pojechalam na kiermasz do naszego Odeeru, wczoraj i dzisiaj była sprzedaż, ale ja to mam pecha, bo jak tylko przyjechalam zaczęlo padać i pada do teraz. Frekfencja byla spora, dużo też roślin, cebul, krzewów, drzewek i innych różności... Ja się ograniczyłam do kupienia kilku zawilców japońskich bo jak już pisałam wszystkie wymarzły mi w tą zime a raczej na wiosnę. Kupilam piękny okaz Whirlwind

z którego spróbuję pobrać kilka korzonków ostatnio w
Gardeners' World pokazywala jak się to robi Carol Klein Kolejny zawilec to Prinz Heinrich

Kolejny to Lady Gilmour z fryzowanymi listkami inaczej zwany Crispa

i Monte Rose

kupilam też dwa ciekawe wrzosy do donicy i kilka cebulek tulipków, więcej moje ręce nie uniosly a nie mialam mojego Pony tylko parasol

Mala_Mi napisał(a)

Kto im dał taka idiotyczną nazwę.. zimowity!!!!!!!!!!!!

u nas sie nazywaja krokusy jesienne

zima na nartach pojezdzisz i zleci szybciorem
i fajnie, ze finkowej rozy nie wyciepalas, piekna jest fotke z bliska poprosze