anbu napisał(a)

Ależ kawał żwirowiska

Owszem, sporo.
Ale wiosną zagoszczą w nim wysokie trawy oraz duże połacie lawendy.
Nie będzie takie oczobitne

Oczobitnie?

Kładziesz jakąś matę pod kamyczki?

Tak, po to cały ten zabieg.
Mogłabym wysypać żwir na wionę, po posadzeniu, ale ta ogromna połać strasznie szybko zarasta komosą i dziewanną. Zatem wypieliliśmy po raz n-ty, nakryliśmy włókniną i zasypaliśmy żwirem.
To co ma tu być, wiosną i tak posadzę, a przynajmniej trochę te chwaściory powstrzymamy. No i czysto przed domem wreszcie.
Dla uspokojenia, więcej żwirowych rabat raczej nie będzie. Nie licząc "klepiska" przy palenisku.

Mam jeszcze kilka rabat do przygotowania na zimę pod tekturę i skoszoną trawę. Wezmę chyba tydzień urlopu pod koniec paźdzernika.
Sporo roboty jeszcze przed zimą.
Muszę przesadzić brzozę, wypielić rabaty przy ogrodzeniu, i zacząć czytać o tym, jak te moje nieliczne krzaki mają szansę zimę przetrwać

O matko i córko! aleście poszaleli z tym żwirkiem. Ale dobrze się wpisuje w architekturę domu.
To, że żwirki nie są moją bajką, nie przeszkadza mi w docenieniu spójności bryły domu i przestrzeni ogrodowej.
Dobra robota!

Matka szaleje na Ogrodowsiku, a Mężczyźni śpią przy obu bokach. Przez grzeczność zdjęcie tylko tego z prawej. Ten z lewej zbyt się zmęczył przewalając dziś tonę żwiru.

Trawka ma bardzo soczystą zieleń, a żwirowisko wielgachne...

Asia a wiesz , że na środku Twojego żwirowiska zabójczo wyglądałoby cos w stylu bonsai? Albo nieduże ażurowe drzewko.

świetne żwirowisko, między lawendą nie sypaliście?

nie wiem czy dobrze poznaję, pod oknem posadziłaś pęcherznice?

Nett napisał(a)

Asia a wiesz , że na środku Twojego żwirowiska zabójczo wyglądałoby cos w stylu bonsai? Albo nieduże ażurowe drzewko.

O!fajnie! Pomyślę

iwka napisał(a)

świetne żwirowisko, między lawendą nie sypaliście?

nie wiem czy dobrze poznaję, pod oknem posadziłaś pęcherznice?

Iwka, między lawendą nie, bo muszę tam wsadzić jeszcze cebulki czosnków. I obawiałam się, że nie wzjedą.

Jeśli chodzi o pęcherznice, to owszem. Ale jak już tu pisałam, jset plan, żeby je wywalić pod płot sąsiada. Bo one za bardzo urosną.