No niestety, ostatnie burze były z bardzo mocnym wiatrem, a serby sadzone wiosną nie zdążyły się zakorzenić porządnie i niektóre oparły się tym mocnym podmuchom.
Uwielbiam dżemik z moreli - ale w tym roku zbiory były słabe, starczyło tylko na bieżącą konsumpcję i dodatek do ciast.
A jeśli chodzi o urlop to też na szczęście jeszcze przede mną, to był tylko kilkudniowy wyjazd do rodzinki, ale zawsze to jakiś odpoczynek i oderwanie od codzienności.
Prawie jak w skeczu Maćka Shtura o tej bluzce, co to była całkiem niepodobna do tej, co w niej była Jolka
O wiedzy sprzedawców w ogrodniczych można powieść napisać
O masz, serb znowu leżał?
Urlopu zazdroszczę. Ciągle przede mną.
A z moreli robię dżemy. Właśnie wczoraj skończyłam ostatnią partię, na drzewie jakieś resztki tylko zostały.
Bo Toszka widziała niedawno mój ogród na żywo i ten nowy przedogódek też.
I wówczas na pytanie - coś innego, czy podobnego? bez wahania powiedziała żeby iść w kontynuację.
Wcale nie pokazujesz, nie kręć! Nie zawsze piszę, ale zaglądam na bieżąco, to chyba wiem
Super te obeliski. Ale jak ta kontrukcja się trzyma kupy? Słupki są jakoś przymocowane/połączone tam na dole?