Po pierwsze:
- na bank masz szmatę pod kamieniami więc prawdopodobna zgnilizna podstawy pnia
- może być dodatkowo za głeboko posadzony
- gruba warstwa kamieni spowodowała zamieranie korzeni a być może jeśli to wapień to spowodował całkowitą zmianę pH gleby na zbyt zasadowy.
Odkop nasadę pnia rozsuń szmatę i pokaż jak głęboko jest posadzony i czy kora nie gnije.
Moim zdaniem ta rana na pniu nie ma znaczenia i nie jest uszkodzeniem mrozowym a raczej oderwaniem gałęzi lub uszkodzeniem mechanicznym, dawnym.
Gatunek jałowiec (Juniperus), ale nie mogą rosnąć w takiej szmacie, okropnie to wygląda, nie pominę także wpływu na zamulenie gleby, zamieranie życia w glebie i braku obiegu materii organicznej w przyrodzie. Tak się nie powinno uprawiać roślin.
Za to warzywnik sobie jakoś radzi. Codziennie uszczypuję dzikie pędy przy pomidorkach i zaglądam do cukiń, dyń..
Najbardziej mnie cieszy fasolka. Nasadziłam rożnych odmian, w różnym czasie. Nastawiam się na wyżerkę.
Dzisiaj miałam na obiad pierwszą porcję. Z masełkiem i zarodkami pszennymi...Pycha.
Z jeżówkami robią mi się cuda jest biała, znakuję ją, rozsadzam zakwita następnego roku różowa.
Żółta siedzi w jednym miejscu, dalej jest żółta.
i z floksem niebieskim.