Cieszę się, że oglądasz, może znajdziesz i u mnie inspiracje
mam ciut jakby formalnie, ciut dziko, ciut angielsko, zimozielono, zeby ogród nie straszył...
Preriowa ma tez akcenty śródziemnomorskie, bo musi byc element ziomozielony, w tym wypadku głogowniki i azalie..sama jestem ciekawa, jak to ostatecznie wyjdzie...na razie 30 traw posadziliśmy
w tej chwili schody do wejscia na rabatę mąż robi
ketmia tak wielka, ze nie da się przejsć
ale jak ją przesadzić...tam plątanina korzeni tamryszka, kaliny, forsycji i jasminowca
cedry uwielbiam
co rok sa podkasywane od spodu
dzięki temu róże mają się coraz lepiej
Astrid i okrywowa NN
taki przegląd miejsc
do analizy, co i gdzie trzeba zmieniać
stwierdzam iż jeżówki z mojego siania są największe i najwytrzymalsze, o ile susza nie nęka'
w tle widać, jak wysoko wyrosła szczeć
bardzo mi się podoba
Madżen, masz rację. Dopiero sobie to uświadomiłam, czemu mnie denerwuje.
Kupiłam dwa lata temu w O - była super i z niej jestem zadowolona. Piękny pokrój, ładny kolor, ładnie kwitnie. Ale rok temu i w tym roku też kupiłam i jest inna - nie mogę uzyskać ładnego koloru i pokroju. Jaby zupełnie inny gatunek. Taki bałaganiarski. Kwiaty na bardzo długich pędach. I leżą. Słaby kolor.
rozwary w tym roku wyjątkowe
z tą bordową żurawką super się łączą, ale Susan zarośnięta
trawy Miłka, odmiana niska, w tym roku dzieliłam
ciekawe czy zakwitną, pewnie nie będzie pokazu, jak rok temu
no nic, za rok będzie lepiej
okrywowa czerwona i Bonica z Nostalgią
perovska jeszcze się ociąga
dzwonki Poszarskiego mini, one rosną w kulkę, śliczne są
mam chyba 5, może miejsce powinny zmienić, ale nie chce mi się kopać
niebieski ogromny wywaliłam..
Mnie się juz Mireczko podoba, może innym nie spodoba się, ale tak to jest, każdy lubi co innego
będzie pokaz przed i po, ale jeszcze nie teraz
spory koszt mi wychodzi, z kamykami w chodniku będzie zabawa...z oknami, kratkami itd...
zapas nowych foteczek jest
szaleją kfiotki i stipa i róże non stop kwitną
czy ja zdążę do sierpnia z cięciem bukszpanów i cisów...uff
Świecą mi w okno kuchenne, bo w lustrze nad meblami się odbija i taka tęcza powstaje
tania i ładna ozdoba, do róż i traw
Powiem ci, że ta moja wnusia super jest, wnuczek jeszcze mały, to tylko z mamą chce byc
Tak, liliowce cudne i nie wiem czemu
Oj Aniu, na tych 49 metrach będzie cacko- no mnie się podoba projekt, , już część zrobione, do końca daleko, no bo budowlanka tam też leci, płyty chodnikowe, schody itd, utrzymana na bazie prostokątów...muszę ją jakoś spiąć z tą obok, więc dumam...
głogowniki juz przeniesione, traw mnóstwo nasadzone
wicikorzew przesadzony, podlewamy, wszystko żyje..
no i cedrówka chińska Flamingo, juz ma nowe przyrosty...
głównie opieram się na moich roślinach, jedynie trawy i lawendy dokupic muszę
no i pomyśleć nad wiosną, bo wiadomo trawy wtedy tniemy
będą żonkile i czosnki Krzysztofa, żadnych innych cebulowych nie będzie
a przy okazji rewolucji, straciłam wszystkie kamasaje, budleje, marcinki itd...tulipanów nie sadzę..
tu na wzgórku usuwam kamienie i dosadzam liliowce i irysy syberyjskie, muszę przenieść
te co tu juz są, na jesień przeniosłam i też super kwitną
w tle białą ściana, na której będa lustrzane niebieskie okna z okiennicami i taka ławeczka
ogród lipcowy znowu mi sie podoba
chyba najgorzej połowa i koniec czerwca mnie wnerwia
całe szczęście, poprawek nie mam aż tak dużo na jesień, chodzi o nasadzenia
od razu widać, że jak kant niepoprawiony i nieoplewione, schludność umyka
zapomniałam, jak nazywa się ta trawa, co kłoski widać
A właśnie ogałacając pomidory z liści według rad Toszki myślałam co u Ciebie. Ta burza, o której wspomniałaś szalała nade mną centralnie. Niewykluczone, że piorun walnął gdzieś u mnie, bo koty w ułamku sekundy zniknęły, gdzie który miał siły dobiec. A teraz cudowna pogoda. Gorąco, wilgotno...Takie tropiki. A ja tak lubię.
Popatrz a u mnie sałata zaczyna sobie kwitnąć, bo nie ma kto jeść. 2-3 główki schodzą na tydzień a reszta sobie tkwi na warzywniku, a jak tak dalej będzie lać, zacznie gnić
Zaskoczyła mnie marchewka. Myślę sobie, a zerknę, czy coś tam pod ziemią w ogóle jest. Wyrywam, ciągnę a tu 20 cm zgrabniutka marcheweczka się pojawia. No to ja za drugą, trzecią...Kurcze, ja już mam marchew do chrupania!
Nie miałam też pojęcia, że mam takie duże pomidory. Po ogołoceniu krzaków pomidorów okazało się, że są całkiem dorodne.
Dzisiaj na obiad porcja fasolki oraz smażona cukinia własnego chowu Cieszą takie małe sukcesy.
Pozdrawiam z zalanego MTK
Juziu moje rosna na słońcu przez cały dzień i to nie jest od słońca na pewno tylko tak jak pisze Toszka brak wody, zbyt wysokie PH wszytko razem powoduje taki efekt.