Ta mi się podobała, zapomniałam nazwy.
Rumba mi kwitnie, na razie jednym kwiatkiem. Już w ub.r. kwitła! Ją i Sebastiana Kneipp'a muszę przesadzić w lepsze miejsce.
A w ogóle to ogród i tereny wokół masz piękne!
Rzeczywiście dużo roślin kupiłam z tego względu, że po zimie trochę wyleciało
Miałam też w planie zrobić kolejną rabatę i zrobiłam.
Tak ogólnie jestem zadowolona ze swojej pracy i na razie nie planuję nic nowego.
Jedynie pielęgnacja ogrodu bez demolek
No może jakieś delikatne posunięcia.
Czas pokaże.
No na pewno zmiany będą w warzywniku.
To już postanowione.
Może dało by rade cos z krzewami miniaturkami; własnie chciałem uniknac sadzenia drzew ... bo miałem tu dwa orzechy i tylko kłopot z nimi był. Podgladnąłem na forum i znalazłem takie coś...
i świerk serbski - kupiony w donicy na choinkę, mimo szybkiego wystawienia po Świętach chorował, ale w tym roku ma ładne przyrosty. Chyba jesienią przekopię go zza płotu do ogródka teraz za gorąco
Dzięki uprzejmości autorki zdjęcia Reni i właścicielki aparatu Basi mamy fotkę maleńkiej cząsteczki uczestników spotkania.
Od lewej: Iwonka, Johan i Ewa (gospodarze), Basia, Marek (mąż Iwonki), Marek (mąż Basi) i kolana Przemka (męża Reni)
Dzięki za wizytę. Niedoścignione ogrody nie mam czasu oglądać, ale także u siebie niewiele robię.
Te ważniejsze wydarzenia pochłaniają okropnie.
Jak się czeka rok lub nawet 2 lata na przyjazd VIP to nie można odpuszczać żadnej okazji na wspólne spędzanie czasu.