Witam, bardzo proszę o pomoc w sprawie "tego czegoś" co zaatakowało moje rośliny. To wysokie drzewko mąż posadził rok temu i było wszystko ok, ale teraz dzieje się z nim coś strasznego. Ma jakieś dziwne pęcherze i narośle a potem liście usychają. Żadnego "przyjaciela" nie widzę.
Klon, świerk i hosty również coś zaatakowało.