Ja już wtykam lilie gdzie się da.
Dużo mam w liliowcach, różach, przy porzeczkach nawet.
Nawet też przy żurawkach, hortensjach .Potem jak przekwitną.
I tak wycinam łodyżki nisko.
I dzięki temu cebule się wzmacniają i rosną.
Liliowiec Summer Wine
Catherine Woodbury
Hemerocallis-liliowiec Border Music
Weekendy mam wolne.
to przeważnie sobotę tyram w ogrodzie.
Najwięcej pracy jest na wiosnę.
Ale w tym roku wszystkie rabaty juz wysypuję korą,zeby mniej i lżej było z plewieniem.
Od lat tak mam z hostami i tam zero prawie plewienia.
A koszenie i przy kamieniach porządek to już mój maż robi
Niestety nam tez dużo NN.
Tą lilię , kupiłam na wiosnę.
Mała wyrosła, na 20 cm, to góra.Ale ma chyba ze 12 kwiatów.Tak ona bohaterka.
Wśród róż nawet z daleka jej nie widać.Ale na drugi rok, podrośnie
LO- powtarza kwitnienie, nie tak obfite jak w czerwcu,,ale zawsze to kwiatuszki
różą REINE des VIOLETTES
Tegoroczny nabyte- róża Leander
Kupuję po jednej odmianie.Ale dużo różnych .
Liliowce co rok przyrastają.Z czasem się rozrastają na kępy.
Sadzę, mniej więcej co 40 cm.Można większe odstępy, bo z czasem to będzie gęsto.To bardzo mrozoodporne rośliny i długowieczne.
Sadzę też na przemian kolorami.
Chyba ,że np, siewk kupowałam też. to później jak kwitną to widzę i potem przesadzam, bo kolorami mi nie pasuje.
Jak przekwitną,To tak 3 jeszcze muszę przesadzić w inne miejsca
mieczyki
Takie też mam, między liliowcami - Gailardia
Nie ma zaco
Jestem jak najbardziej za tym,żeby sadzić liliowce .Wcześnie na wiosnę wychodzą.Im większa kępa to ma więcej kwiatów.A jak przekwitną. to z liści samych też ładnie wyglądają
guzikowiec- jeden brzęk owadów na nim
Jeżówka Hot Lava