Z daliami nie dałam rady - powaliłam się na przechowywaniu karp przez zimę. Bardzo żałuję, ale liczę, że coś wymyślę, kiedyś
Za to róże mnie wciągają coraz bardziej

Kiedyś się zarzekałam, że róż żadnych nie będzie bo to kłopot

Kłopotów nie widzę, raczej same plusy dodatnie
Jest połowa września a one cieszą
Dla Helen, edycja

Acropolis w pąkach:
Burgundy iceberg - moja pierwsza róża, jest wspaniała, trzecie kwitnienie obecnie:
Morning sun - sadzona w tym roku. Szału nie ma, ale stanowisko ma niełatwe. Wydaje mi się, że to róża, którą trudno jest dobrze wkomponować. Pąki ma pomarańczowe, jak rozkwita jest bardziej różowa... Tego nie wiedziałam kupując
N/n "róża żółta rabatowa", kupowana lokalnie

Jak dla mnie cudo

W czerwcowych przymrozkach przemarzła, kwitnie teraz pierwszy raz