Magnolia dziękuję, że wpadłaś. Tam teraz lawenda jakoś nie chce rosnąć, próbowałam. Niby ma słońce, ale chyba ta gliniasta ziemia jej nie służy, albo sama nie wiem. Na skarpie są kosodrzewiny karłowe, w sumie 3. Miedzy nimi myślałam posadzić rozchodniki, różne, czyli kosodrzewina, rozchodniki, kosówka, rozchodniki czerwone, kosówka i znowu rozchodniki. Trawy ok, ale stipa na początku ma tam za sucho, też przerabiałam Sesleję?? Coś innego..?
Tylko na wiosnę jak nic będzie łyso.. hmm..
Magnolia jak wylke piękne nam zaserwowałaś kadry, tym razem też upatrzyłam ulubione zdjęcia
świecznica nr 1
stipa z kapką rozchodnika nr 2
jeżówka z rdestem nr 3
zawsze mile widzę tu twoje zdjęcia
spory masz też w donicy wrzosiec, wow u nas same mikrusy
Ja nad stipa zupełnie nie panuje rozlała sie za gesto i lezy u mnie widok fatalny.....teraz rozumiem jak Wieloszka wyciepywala stipe a ja jeczalam. Jeden rok i tyle zmienia w ogrodzie.
strasznie to nie to na początku sezonu działałam coś teraz desek mi się nie chce nawet pomalować stipa mnie tez zachwyca....ale będę płakać na wiosne będzie krok w tył
ja ostatnio w szkółce powiedziałam ze przy Frosted Curl mają etykiete Stipa...to powiedzieli mi że nie możliwe bo FC nie mają w ofercie błahahahahhahahahh mega wytłumaczenie do teraz się śmieje pod nosem
ło matko, ile się u Ciebie dzieje i jak porosło, stipa przecudna z jasnym płomieniem i miejsce na ognisko którego wcześniej nie widziałam, strasznie się napracowałaś w tym sezonie, pieknie
Toszko, ogród się zmienił. Ale pamiętam, jak mi pokazałaś inspirację, a ja na początku chciałam wszystko posadzić identycznie, jak na zdjęciu. A ty mi otworzyłaś oczy i dopiero wtedy zrozumiałam, na czym polega korzystanie z inspiracji. Czasem wystarczy zapożyczyć kolory, barwy, innym razem fakturę, a czasami sposób łączenia danych roślin. Nie musi być tak samo. To chyba wtedy nastąpiła w mojej głowie rewolucja, przestałam marzyć o "pożyczaniu" rabat, zaczęłam tworzyć własne
Co do szafy - ja wyrzucam z szafy podobnie. Mam tylko kilka rzeczy mojej mamy, ale to inna bajka. Nigdy ich nie założę, po prostu są i nie umiem się z nimi rozstać ...
A kompost - dobrze, ze napisałaś, bo nie wiedziałam, dlaczego jest różnica
Mirelka, pamiętaj tylko, ze ten green baron szybko rośnie i strasznie się rozłazi, naprawdę masakrycznie. Więc juśli już go planujesz, to dużo miejsca mu zostaw. Fakt, ze jako trawa nawet ładny jest - sztywny i wysoki, zdecydowanie wyższy od red barona. ALe ja już tylko w donicy go trzymam - zbyt mały ogródek mam. U Ciebie przestrzeni więcej, choć już czytałam, ze Ci się ogród kurczy
Co do rodka, to fakt - na siłę nie ma co walczyć - masz rację. Jedynie jeszcze opryskam i albo sobie poradzi, albo będzie wymiana na nowszy model Trochę będzie szkoda, ale takie życie ogrodnika przecież
Masz pamięć kobietko - rabatka rośnie Z tyłu mam plac budowy, więc tło cały efekt psuje, a roślinki malutkie Ale postaram się coś tam wstwić, jak dobry kadr złapię
Ponoć najbardziej szkodliwe dla nich zagniwanie od środka przy mokrej pogodzie, ale znowu zapomniałam kiedy nie tolerują tej wilgoci.
Ubiegłą kiepską zimę bez problemu przetrwały 3 odmiany hakonechloe, niezniszczalne trzcinniki, jedyna piórkówka i zapomniany miskant (chyba) nie jest za tym aż tak źle. A jeszcze strzęplica sina, stipa i moja ulubiona kłosówka miękka - choć się nieco rozłazi to jej wybaczam.
Jak zaczęłam wyliczć to zupełnie niezła lista wyszła