Jak miło, że się ujawniacie. Tego sumaka nie bójcie się, dobre ma opinie..ja w każdym razie przetestuję i powiem czy warto Na razie się przebarwia na pomarańczowo.
Dzisiaj miałam wizję taką rano podczas kawy,. ukazały mi się obrazy w głowie...nie uwierzycie...tak było...jak połączyć te dwie odmienne rabaty, aby do siebie pasowały...
Planujemy do ogrodu kartę stałego Gościa...dla tych co mają blisko i będą odwiedzać często. Będzie warto. bo ogród zmienia się co tydzień....
Mira - róż na razie nie kupuję, będę robiła limonkową i wgłębione...róże na koniec, chyba wiosna mnie zastanie.
Też tak czasem mam, że się zastanawiam komu te fotki pokazuję i czy stale tym samym nie nudzę, ale okazuje się, że są osoby co zaglądają. Tylko obserwuję, że coraz mniej osób pisze choć podglądają co tam To chyba normalne, też nie u Wszystkich mam czas napisać nawet jak zaglądam Tym się nie przejmuj
Danusiu, moje jeszcze nie przyszły
Zamówiłam nowe odmiany, bo nie mogłam się powstrzymać
Jeszcze trochę cierpliwości mam, ale już mnie czasami irytują....bo jak ten Syzyf...sadzę, wykopuję i selekcjonuję
Zobacz ile ich jest
Nie da się śledzić każdego bo O się mocno rozbudowało. To, że się nie odzywamy to nie znaczy, że nie zaglądamy. Zobacz na licznik odwiedzin na wątku Ja mam mało czasu ale jak wchodzę to jednym z pierwszych wątków jest twoja Anglia. Szczególnie jak widzę jakiś wpis a jak zdjęcia są to już uczta dla oczu i duszy Oglądam, podziwiam i wracam do poprzednich. Wybieram się do ciebie z Asią w niedzielę - mam nadzieję, że się uda i pogoda dopisze. Byłyśmy już 2 razy w ubiegłym roku na wiosnę i w lato i niecierpliwie czekamy na jesienne oglądanie. Za każdym razem wracam zachwycona postępami i z głową pełną pomysłów, zestawień.
Twoje relacje bardzo lubię, wracam do nich. Ukochana - tu będę monotematyczna - ogród z lustrem. Bardzo wiele się na nich nauczyłam. Bardzo mi brakuje nowych. Ale wiem, że jesteś zapracowana, że twój własny ogród zajmuje dużo czasu. Wiem jak w obecnych czasach trudno go wygospodarować. Nadrabiam czytaniem artykułów bo jeszcze mi trochę zostało. Mam cichą nadzieję, że w zimę powrócisz do ich pisania... Pozdrawiam i do zobaczenia
Ale ja przecież nie zaprzestaję, a ciągnę stale. I będę póki będę mogła się ruszać.
Ja tu nie mam pretensji Czasem mnie jakaś gorycz dopada tylko, że robię, pokazuję a nikt tego nie czyta. Ale jak się okazuje czytacie
To i dobrze aby nie było "sobie a muzom".
Chwile zwątpienia to ja miewam z powodu ludzi, a nie ogrodu. Ogród powoduje, że chce się wstawać co rano i lecieć do niego. I działać.... Zwątpienie daje różny człowiek lub jego obojętność czy niezrozumienie.
Najpierw nic się nie będzie działo...będziesz zniesmaczony, że nie działa, ale pewnego dnia, nawet nie wiesz kiedy, nagle koniczyna zniknie Chyba że ominiesz opryskiem, to potem poprawisz.