No, no tą lawendą to mnie rozłożyłaś - w życiu białej nie widziałam. Chyba nazwę by musiała zmienić, bo ona już nie lawendowa
Faktycznie warto ją ukorzenić. Podam Ci swój sposób na rozmnażanie lawendy.
Po raz pierwszy próbowałam w zeszłym roku - wiosną dokładnie przygotowłam sadzonki, posadziłam w odpowiednią ziemię z piaskiem, chuchałam na nie, dmuchałam, doglądałam codziennie i ... uschły...
W tym roku po przycięciu wiosną szkoda mi było wyrzucić tych wszystkich ścinek, więc hurtem zamoczyłam ukorzeniaczu i wsadziłam do ziemi na rabatce, w cieniu za krzaczkami. NIe zajrzałam do nich ani razu, jedynie podczas podlewania ogrodu, jak mi się przypomniało, skierowałam tam strumień wody. Kilka dni temu do niej zajrzałam i z radością stwierdziłam, ze ukorzeniły się wszystkie patyczki Więc warto spróbować
Skoro u mnie znów pada i w ogrodzie nie mogę nic robić
Pokażę co wymyśliłam jaką roślinność koło tarasu i jaką altanę zleciłam zrobić (wykonanie jak dobrze pójdzie koniec lipca )
Altana za ścieżką z lewej strony łączy się z miejscem na ognisko i rabatą brzozową
Zmieniłam pomysł z trawą na 2 drzewa w kolorze bordowym które będą otoczone lawendą i bukszpanem
Po prawej stronie za ścieżką jest miejsce na gril
Z tyłu altany będzie posadzona winorośl
Uwagi mile widziane
Zobaczyłam wejście do domu z rozetą na środku (tak jak u mnie) i zaciekawiłam się...wątek przeczytam od początku dopiero wieczorkiem...Zapraszam też do mnie...
Eliska. Zdjęcia kłamią. To dopiero rozplantowana ziemia. Dopiero teraz zaczyna się zabawa. Grabienie, rownanie, udeptywanie i wygrzebywanie dalej kamieni. To prawda, na punkcie glaskania ziemi pod trawnik mam schize, ale kilka trawnikow juz zalozylam i wiem, że warto. Źle przygotowany teren się mści.
Zrobiłam sobie przerwę i zaraz wracam do roboty. Część działki przeleciana moim wynalazkiem i zwałowana celem wylapania nierownosci. Niech was nie zmyli zdjęcie. Jeszcze nie jest rowno
Ależ z Ciebie miłośniczka róż Leonardo zachwycił mnie najbardziej
Ja jeszcze na różyczkę nie zachorowałam, ale pewnie kiedyś...
Z zainteresowanie poczytałam o bukszpanie, tym bardziej, ze właśnie przesadzałam u siebie. Co prawda nie takie okazy Ja bukszpany przesadzałam często i jakoś nigdy się z nimi nie certoliłam - pamiętam, przy kładzeniu kostki wykopałam z rabatki i wrzuciłam w ziemię pod płot, miały byc na chwilę, a przeleżały ponad miesiąc, ani razu do nich nie zajrzałam i nic im się nie stało. Więc myślę, że bukszpan to twardy zawodnik. Sądzę, że jak ma młode przyrosty tzn. że żyje Też bym go ciachnęła, jak tylko trochę przyrosty ściemnieją.
Widzę, że zaczyna się dziać u Ciebie na tej części...Sadzenie przemyślane z rozmysłem...A jeżeli chodzi o równanie ziemi pod trawnik, to jesteś w tym najlepsza...nie widziałam u nikogo takich perfekcyjnych prac przygotowawczych, a czytam, że to jeszcze nie koniec, gdyż jakieś narzędzie chcesz konstruować...Prawdę mówiąc nie wiem jaki efekt chcesz uzyskać, skoro masz już wszystko równiutko jak na stole...Gdy trawnik urośnie, to kosiarka sama będzie mogła kosić, bez Twojego sterowania...