Witam w chłodniejszy poranek, jest wreszcie czym oddychać. U nas nie padało, może dzisiaj, bo po porannym słońcu już nie ma śladu.
Te kwiaty na łące Wawiku, to kaczeńce, też je bardzo lubię. Pięknie wyglądają te żółte łany na tle lasu..
Sebek, ostatnie zdjęcie to nie Solina, ale blisko Soliny. To zapora w Myczkowcach, mniejsza od Soliny, ale widoki też piękne.
Haniu, jakie lenistwo, ja zaraz idę kosić ogród i jeszcze mam co nie co do wysiania.
Ja orliki sadziłam w większych kępach, bo ładniej to wygląda, a więcej miejsca na rozrost im zostawiłam na bokach......
A na nową rabatę weszło co najmniej 10 kubików ziemi Na taczki trudno policzyć... zakładając , że na taczke wchodzi 0,3x0,8x0,8m...to daje ponad 50 taczek.....ale to skromnie licząc..obstawiam 100
Wątek założyłabym pewnie wcześniej, ale to wklejanie linków mnie hamowało.
Niespodziewanie dla nas samych ostatniej zimy pojawił się na horyzoncie niewielki domek, a właściwie połowa bliźniaka. I zanim zdążyliśmy ochłonąć i dobrze się zastanowić już byliśmy do niego przypisani . Decyzji do dzisiaj nie żałuję (mąż chyba też). Mieszka się nam bardzo fajnie. Tym razem "na tyłach" mamy szczere pole, towarzystwa dwóch bloków z poprzedniego miejsca nam bynajmniej nie brakuje. Dla ilustracji:
Bardzo proszę:
DOBRY SPOSÓB NA MNIESZKA LEKARSKIEGO:
Bierzemy kawałek działki, która nie jest skażona nawozem, nie graniczy z drogą i ma obfitość mniszka:
o na ten przykład stąd:
przyda się jakiś ciachacz i koszyk.
po jakimś czasie nasz skrawek działki wygląda tak:
a koszyk tak:
potem siadamy sobie z sąsiadką przy stole i popijając kawę skubiemy kwiatki aż palce nabiorą koloru żółtego, zaczną nam niemiłosiernie drętwieć i opowiecie sobie wspólnie co najmniej pół historii swojego życia.
Owocem tego jest taki oto widok o wadze ok 750 gram:
a potem można tak:
Miód z mniszka lekarskiego:
Składniki:
- 250-300 główek kwiatostanu mniszka lekarskiego ( ok 300-350 g)
- 2-3 całe cytryny
- 1 kg cukru
- 1/2 l wody
Odczekać kilka godzin az wszystkie Boże stworzenia opuszczą nasz zółty skarb.
Nie płukać kwiatów. Kwiaty namoczyć w zimnej wodzie na kilka godzin, potem gotować przez około 15 min. Dodać pokrojone na cząstki cytryny. Wywar odstawić z kwiatostanami i cytryną na 24 godziny. Cukier i gotować 2 godziny do uzyskania gęstego syropu, połączyć z mniszkiem odstawić na kilka godzin. Ponownie zagotoważ przecedzić przez gazę i goracy wlewać do słoików. Miód z mniszka lekarskiego przecedzić przez gazę i gorący przelać do słoików. Zakręcić i przewrócić do góry dnem.
Można też tak: ( ale ja jeszcze tego nie próbowałam)
WINO Z MNISZKA LEKARSKIEGO
4 litry przegotowanej wody
4 szklanki kwiatów mniszka lekarskiego zerwanych około południa w słoneczny dzień
2 pomarańcze (bez soku)
2 cytryny (bez soku)
1.5 kg miodu (jeśli jest to możliwe miód z mniszka lekarskiego)
15g białych winnych drożdży, suszonych
Kwiaty zalać przegotowaną wodą. Rozpuścić miód w miksturze. Dodać owoce cytrusowe pokrojone na ćwiartki. Pozwolić na fermentację miksury w dzbanie lub dużym słoju w temperaturze 20°C w ciemnym pomieszczeniu przez około trzy tygodnie. Mieszać miksturę drewnianą szpatułką co 2-3 dni. Kiedy fermentacja jest kompletna, miksturę odcedzić używając czystej ściereczki. Miksturą napełniać butelki i zakorkować. Wino powinno leżakować w chłodnym miejscu około 9 miesięcy.
To wino jest świetne na woreczek żółciowy, na leczenie skazy moczanowej i kwasu moczowego. Jest wysoce zalecane na stany przed-cukrzycowe.
Pić pół szklanki przed posiłkiem.
Miód z mniszka lekarskiego cudownie pachnie, jest aromatyczny i pyszny.
No i dmuchawców będzie mniej a więc i mniszków na trawniku mniej
coś tam słyszałam, ale mnie to mało obchodzi, zresztą było święto państwowe i kościelne Matki Boskiej Królowej Polski, lepszych powodów nie trzeba aby wywiesić flagę
Z tym szamotem toś mnie Sebek zaskoczył, ale dobrze, że o tym napisałeś, bo też się zastanawiałam. Na giełdzie w Tychach jak wypytywałam o szamotowe donice, to facet zapewniał, że są mrozoodporne.
Aniu wiatr ją zakręcił na rano była prościutka jak drut jestem patriotką i w nosie mam co jakiś biurokrata sobie wymyśli, a od wymyślania głupich przepisów to jesteśmy dobrzy, a zresztą dzisiaj było się to i państwowe i kościelne wolnoć Tomku w swoim domku, wieszałam i będę wieszać
Aniu ja tak samo - u nas akurat flag w tym roku dużo - przybyło. Ale o przepisach nie słyszałem, że takie cuda trzeba z flagą robić
Cudnie u Ciebie Marzenko Dzisiaj przytargałem takie kule z gałązek, ale małe - z dekoracji bożonarodzienowej Pomalowałem sprayem - na zielono A to wszystko przez Ciebie
Sebku to był pomysł Boćka na wykorzystanie form do cięcia bukszpanów z Tchibo ale cieszę się że już działasz